Wiatr od morza powodem oszustwa? Kuriozalne tłumaczenie kolejnej marki!

Wygląda na to, że rozpętana przez Volkswagena "diesel gate" jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. Kilka dni temu do manipulowania testami zużycia paliwa - a co za tym idzie - emisji spalin, przyznali się przedstawiciele Mitsubishi. Teraz okazuje się, że podobne praktyki stosowało również Suzuki!

Suzuki to kolejny producent, który musi się tłumaczyć
Suzuki to kolejny producent, który musi się tłumaczyćInformacja prasowa (moto)

Prezes japońskiej marki poinformował właśnie lokalne władze o nieprawidłowościach, jakie towarzyszyły testom zużycia paliwa aż szesnastu oferowanym japońskim klientom modeli. Z opublikowanych danych wynika, że proceder trwał od 2010 roku i zapoczątkowany został przez model Jimny.

Przedstawiciele Suzuki przekazali do japońskiego Ministerstwa Infrastruktury, Transportu i Turystyki informacje o szesnastu modelach, których rzeczywista emisja spalin odbiega od danych homologacyjnych. Japoński producent zastrzega jednak, że mieści się ona w przyjętych tolerancjach i nie ma konieczności powtórzenia badań.

Jako przyczynę problemu firma wskazuje... lokalizację swojego ośrodka testowego Sagara. Poligon badawczy Suzuki mieści się na wzgórzu, nieopodal brzegu morza. Z tego względu, by wykluczyć wpływ silnego wiatru, w czasie badań inżynierowie Suzuki zdecydowali się wykorzystać tunel aerodynamiczny, zamiast przeprowadzić test drogowy. W tunelu nie da się jednak symulować oporów toczenia, które - w warunkach rzeczywistych - mają duży wpływ na poziom zużycia paliwa.

Poinformowanie władz o nieprawidłowościach uznać można za działanie profilaktyczne. Firma podkreśla, że przeprowadziła już nowe testy zużycia paliwa i - w przypadku wszystkich modeli - "certyfikowane wartości mieściły się w granicach odchyłki". W przeciwieństwie do Volkswagena trudno zarzucić Suzuki złą wolę - nie ma tu mowy o żadnym oprogramowaniu mającym celowo wprowadzać w błąd diagnostów.

Warto dodać, że Suzuki jest już trzecim producentem z Kraju Kwitnącej Wiśni, który będzie się musiał wytłumaczyć z rozbieżności pomiarów. Ledwie kilkanaście godzin temu władze Korei Południowej zarzuciły stosowanie niedozwolonych praktyk firmie Nissan. Koreańskie Ministerstwo Środowiska twierdzi, że rzeczywista emisja spalin najpopularniejszego modelu japońskiej marki - Qashqaia - zdecydowanie różni się od danych podawanych przez producenta. Wszystko wskazuje na to, że problem jest analogiczny do tego, z którym - w Niemczech - mierzą się właśnie przedstawiciele Opla. Koreańczycy informują o oprogramowaniu ograniczającym wykorzystanie systemu recyrkulacji spalin w normalnych warunkach drogowych.

Oto lista modeli Suzuki, objętych "rozbieżnościami" w pomiarach :

Alto Lapin (od 3 czerwca 2015), Wagon R (od 19 września 2012), Hustler (od 8 stycznia 2014), Spacia (od 15 marca 2013), Every (od 18 lutego 2015), Carry (od 20 września 2013), Jimny (od 2010 roku), Solio (od 26 sierpnia 2015), Ignis (od 18 lutego 2016), Baleno (od 9 marca 2016), SX4 S-Cross (od 19 lutego 2015), Swift (od 18 września 2010), Escudo 2.4 (od 2012 roku), Escudo (od 15 października 2015), Jimny Sierra (od 2010 roku).

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas