Urzędnicy mają wymagania: 4x4, automat, 270 KM. Przetarg na 32 mln zł
Centrum Obsługi Administracji Rządowej rozpisało właśnie przetarg na dostawę przeszło 150 nowych aut dla ponad dwudziestu instytucji. W sumie na nowe samochody dla urzędników państwowych wydamy nawet 32 mln zł.
Spis treści:
Centrum Obsługi Administracji Rządowej rozpisało właśnie przetarg na dostawę 155 nowych samochodów dla 21 instytucji. Lista chętnych na nowe auta obejmuje m.in.: Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, Główny Inspektorat Transportu Drogowego czy Główny Inspektorat Weterynarii.
Znalazło się też na niej również kilka urzędów wojewódzkich (m.in. małopolski, łódzki, opolski, warszawski) oraz kilka resortów, jak np.:
- Ministerstwo Finansów,
- Ministerstwo Infrastruktury,
- Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej,
- Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi,
- Ministerstwo Sportu,
- Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji,
- Ministerstwo Sprawiedliwości.
Przetarg na nowe auta dla urzędników - 155 samochodów i 26 różnych typów
Ponieważ mamy do czynienia z zamówieniem zbiorczym, realizującym potrzeby przeszło dwudziestu instytucji, obejmuje ono aż 26 różnych typów pojazdów - od siedmioosobowych minibusów, przez elektryczne auta miejskie, na reprezentacyjnych limuzynach kończąc. Przykładowo - samo Centrum Obsługi Administracji Rządowej złożyło zapotrzebowanie na 20 sedanów lub liftbacków segmentu D. Samochody muszą mieć napęd 4x4, automatyczną skrzynię biegów i co najmniej 270 KM. Na liście wymogów dotyczących wyposażenia znajdziemy m.in.:
- automatyczną 3-strefową klimatyzację,
- system automatycznego parkowania,
- adaptacyjne przednie reflektory LED,
- skórzaną podgrzewaną kierownicę z łopatkami do zmiany biegów,
- podgrzewaną przednią szybę,
- gniazdo 230V i dwa gniazda usb-c dla drugiego rzędu siedzeń,
- zawieszenie adaptacyjne,
- elektryczną klapę bagażnika.
Na szczęście nie wszystkie z zamówionych pojazdów legitymować się muszą tak imponującym poziomem wyposażenia. Duża część z nich służyć ma po prostu w poszczególnych instytucjach do realizacji ich codziennej pracy.
Dobrym przykładem może być Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. W ramach rządowego przetargu instytucja odpowiedzialna za nadzór nad drogami planuje pozyskać ponad czterdzieści owych aut, w tym:
- 1 limuzynę (sedan lub liftback segmentu D z napędem 4x4 i mocą co najmniej 250 KM),
- 10 benzynowych suvów segmentu C z napędem 4x4 i mocą co najmniej 150 KM,
- 4 osobowe minibusy (9 osób, moc co najmniej 145 KM)
- 10 furgonów (busów) o mocy co najmniej 120 KM,
- 20 osobowych kombi z silnikami benzynowymi o mocy co najmniej 100 KM.
Nowe auta dla urzędów i ministerstw. Elektryki tak, ale niekoniecznie
Co ciekawe, chociaż oficjalnie rząd na różne sposoby stara się promować w Polsce elektromobilność, tylko 27 z planowanych do pozyskania 155 nowych aut dla urzędników państwowych ma mieć napęd elektryczny.
Zapotrzebowanie na dziewięć egzemplarzy elektrycznych samochodów segmentu B o mocy co najmniej 90 KM złożył Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. Jeden pojazd tego typu trafić miałby również do Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku. Po dwa elektryczne auta segmentu C trafić mają do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Ten drugi (razem z Ministerstwem Rodziny i Polityki Społecznej oraz Urzędem Transportu Kolejowego) zgłosił też zapotrzebowanie na elektryczne pięciodrzwiowe auto segmentu D o mocy co najmniej 170 KM, dwa elektryczne kombi i jednego elektrycznego busa. Po jednym aucie na prąd trafić ma też m.in. do MSWiA (elektryczny furgon) i Ministerstwa Sprawiedliwości (elektryczne kombi). Chęć nabycia dwóch elektrycznych pięcioosobowych kombi zgłosił m.in Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki w Szczecinie.
Trzeci przetarg na samochody dla instytucji pańśtwowych
Warto przypomnieć, że to już trzeci tak duży przetarg na dostawę samochodów dla państwowych urzędników w ostatnim czasie. Pierwszy, na około 300 nowych aut, Centrum Obsługi Administracji Rządowej rozstrzygnęło w kwietniu ubiegłego roku.
W kwietniu 2021 rozpisano też kolejny, w ramach którego - za kwotę 46 mln zł - planowano pozyskać aż 313 nowych aut. Ostatecznie postępowanie trzeba było unieważnić. Do przetargu nie stanął wówczas oferent. Trudno się jednak temu dziwić biorąc pod uwagę napiętą sytuację branży motoryzacyjnej (szczyt problemów z dostępnością półprzewodników) i fakt, że zamówienie dotyczyć miało 34 różnych typów pojazdów. Chętni do udziału w obecnym postępowaniu przetargowym mogą składać swoje oferty do 9 listopada. Na dostawę 155 nowych aut dla państwowych urzędników przewidziano - maksymalnie - 24 miesiące.
***