Ukradł tak dużo paliwa, że utknął uciekając

Do 10 lat więzienia grozi 46-latkowi, który z maszyn budowalnych na terenie żwirowni w Poznaniu ukradł ponad 1 tys. litrów paliwa. Mężczyzna został zatrzymany po tym, jak jego auto, obciążone łupem, ugrzęzło w błocie – podała we wtorek policja.

Sierż. sztab. Marta Mróz z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu poinformowała, że w czwartek rano 46-latek przyjechał na teren żwirowni w rejonie Nowego Miasta.

"Zaparkował swój pojazd, a następnie uszkodził przewody paliwowe oraz zbiorniki w maszynach budowlanych, żeby zabrać paliwo. Kiedy zapełnił kilkanaście pojemników tą płynną substancją, okazało się, że pojazd ugrzązł w błocie, ponieważ był tak dociążony, że nie mógł ruszyć z miejsca. W związku z tym złodziej przeniósł skradziony łup do innego pojazdu i odjechał" - opisała.

Reklama

Po kilku godzinach sprawca wrócił po swój samochód, ale został zauważony przez pracowników firmy. Próbował prosić ich o pomoc w wyciągnięciu swojego auta, tłumacząc, że jest wędkarzem. Pracownicy nie uwierzyli mężczyźnie i wezwali policję.

Mróz podała, że według policyjnych ustaleń 46-latek miał związek z innymi kradzieżami paliwa dokonanymi na terenie żwirowni. "Zgromadzony przez śledczych materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu czterech zarzutów za kradzieże i uszkodzenie przewodów paliwowych" - zaznaczyła.

Podejrzany był w przeszłości karany za podobne przestępstwa. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy