U zamiast T
Ford przedstawił swój kolejny pojazd koncepcyjny, który ukazuje wizję przyszłości amerykańskiego producenta. Nowym prototypem jest Model U, skonstruowany na bazie legendarnego Modelu T. Chodzi tu oczywiście zaledwie o zapożyczenie pomysłu, gdyż zastosowana w nim technologia XXI wieku nie ma nic wspólnego z pojazdem, który dużymi literami zapisał się w annałach historii motoryzacji.

Konstrukcja Modelu U została stworzona w taki sposób, aby swoją wielofunkcyjnością jak najlepiej służył on właścicielowi. Samochód napędzany będzie pierwszym na świecie doładowanym silnikiem zasilanym wodorem, współpracującym z elektryczną skrzynią biegów.

To jest Model T XXI wieku
- zapewniają konstruktorzy Forda. Niegdyś legendarny samochód zrewolucjonizował transport osób w minionym wieku, a jego następca ma to uczynić w obecnym stuleciu. -
Kiedy Henry Ford zbudował pierwszy Model T był on najbardziej zaawansowanym technologicznie pojazdem tamtych czasów. Podobnie jest z naszym nowym prototypem, Modelem U. Oferuje on odbiorcom wszystko to, co przyniósł nam ze sobą XXI wiek i to w najlepszym wydaniu - niskie zużycie paliwa i mała emisja szkodliwych substancji, wysokie standardy bezpieczeństwa, nowoczesne materiały, rozwiązania i pomysły. Tym samym auto to rozpoczyna nowy rozdział w historii motoryzacji
- powiedział dr Gerhard Schmidt, wiceprezes Forda odpowiedzialny za sprawy badań i rozwoju.