Tragiczny wypadek na A1. Jest akt oskarżenia w sprawie Sebastiana M.
Prokuratura Okręgowa w Katowicach poinformowała o skierowaniu do Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim aktu oskarżenia przeciwko Sebastianowi M., któremu zarzuca się spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego na autostradzie A1 we wrześniu 2023 roku. Wcześniej, 27 maja, sąd w Piotrkowie Trybunalskim podjął decyzję o utrzymaniu wobec niego tymczasowego aresztu.

W skrócie
- Sebastian M. został oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
- Po wypadku uciekł do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, skąd został ekstradowany do Polski.
- Akt oskarżenia trafił do sądu w Piotrkowie Trybunalskim, Sebastian M. przebywa w areszcie i nie przyznał się do winy.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Jak poinformowała we wtorek prok. Izabela Knapik z Prokuratury Okręgowej w Katowicach - do Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim trafił akt oskarżenia przeciwko Sebastianowi M. Równocześnie, na wniosek prokuratora, sądy zdecydowały o dalszym stosowaniu tymczasowego aresztu, uznając, że jest to konieczne dla zabezpieczenia toku postępowania.
Jako podstawę zastosowania środka zapobiegawczego prokuratura wskazała realną obawę ponownej ucieczki podejrzanego, możliwość bezprawnego utrudniania prowadzonego postępowania oraz grożącą mu wysoką karę. W rezultacie podejrzany nadal pozostanie w areszcie tymczasowym.
Wypadek na autostradzie A1. Zginęła trzyosobowa rodzina
Do Polski Sebastian M. został sprowadzony 26 maja br. ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie uciekł po tragicznym wypadku. Samo zdarzenie miało miejsce we wrześniu 2023 roku na autostradzie A1, w rejonie miejscowości Sierosław koło Piotrkowa Trybunalskiego. BMW M850i wjechało w tył Kii, która po zderzeniu uderzyła w bariery energochłonne i momentalnie zajęła się ogniem. Życie straciła cała trzyosobowa rodzina - rodzice i ich pięcioletnie dziecko.
Wstępne ustalenia policji wskazywały, że kierowca Kii mógł z nieznanych przyczyn stracić panowanie nad autem, a uszkodzone BMW początkowo nie było wiązane z wypadkiem. Przełom w śledztwie nastąpił dopiero wtedy, gdy sprawą zainteresowały się media i internauci. Dzięki szerokiemu nagłośnieniu tragedii szybko udało się ustalić właściciela luksusowego samochodu i osobę mogącą odpowiadać za spowodowanie wypadku.
Sebastian M. opuścił Europę. Przebywał na terenie Dubaju
Sebastian M., który po tragicznym wypadku zdołał wyjechać poza Europę, został objęty listem gończym wydanym na polecenie ówczesnego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry oraz tzw. czerwoną notą Interpolu. Funkcjonariusze w Dubaju zatrzymali go, lecz po wpłaceniu kaucji odzyskał wolność. Polska strona rozpoczęła w tym czasie procedurę ekstradycji. 9 stycznia 2025 roku tamtejszy Sąd Apelacyjny orzekł, że przekazanie podejrzanego Polsce jest dopuszczalne, na co Sebastian M. odpowiedział apelacją.
7 maja 2025 roku Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich oddalił apelację Sebastiana M., co sprawiło, że decyzja o dopuszczalności jego ekstradycji do Polski stała się prawomocna. Po ponad półtora roku starań polskich służb o jego wydanie, udało się go przetransportować do kraju. Po przylocie do Warszawy Sebastian M. został przewieziony przez policję na Śląsk, gdzie usłyszał zarzuty z art. 177 par. 2 kodeksu karnego, czyli spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Sebastian M. nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia
Prokurator Izabela Knapik z Prokuratury Okręgowej w Katowicach przekazała, że Sebastian M. nie przyznał się do winy, choć złożył wyjaśnienia. Jednocześnie złożono wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztu. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi mu nawet 8 lat więzienia.