To nie kara dla "drogówki"!

Posłowie PO, PiS i SdPl opowiedzieli się we wtorek w Sejmie za odrzuceniem rządowej informacji o stanie bezpieczeństwa na polskich drogach w roku 2004. Klub LPR zapowiedział, że wstrzyma się od głosu.

Kliknij
KliknijINTERIA.PL

Nad wnioskiem w tej sprawie Sejm ma głosować w dzisiaj.

O odrzucenie rządowej informacji wnioskowała sejmowa komisja infrastruktury. Jak powiedział przewodniczący komisji Janusz Piechociński (PSL), wniosek o odrzucenie rządowego sprawozdania nie ma na celu ukarania Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego czy wytknięcia złej pracy policji drogowej lub innych służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na drogach.

INTERIA.PL

Jego zdaniem, odrzucenie informacji ma być sygnałem dla opinii publicznej, że na polskich drogach dzieje się bardzo źle. Piechociński zaapelował o społeczne przyzwolenie na piętnowanie tych kierowców, którzy stwarzają zagrożenie na drogach.

Za odrzuceniem sprawozdania opowiedzieli się przedstawiciele PiS i PO. Jerzy Polaczek (PiS) i Edward Maniura (PO) zwrócili uwagę na to, że w Polsce nie jest wykorzystywana podwyżka składki ubezpieczenia OC dla kierowców stwarzających zagrożenie dla siebie i innych użytkowników dróg. Zbigniew Fedorowicz (LPR) zapowiedział, że jego klub wstrzyma się od głosu w tej sprawie.

„Nie wysokość, ale nieuchronność kary powoduje, że kierowca raz złapany będzie miał przestrogę na całe życie, a jego sąsiad wiedząc o tym, już pijany za kierownicą nie usiądzie” - mówiła Elżbieta Piela-Mielczarek (SLD).

Jak podaje rządowe sprawozdanie, w roku 2004 w ponad 51 tys. wypadków drogowych zginęło 5 tys. 712 osób, a blisko 65 tys. zostało rannych. W roku 2003 ofiar śmiertelnych wypadków było 5 tys. 640.

Najwięcej wypadków od lat zdarza się w godz. 16-19, czyli w czasie dużego natężenia ruchu spowodowanego powrotami z pracy, natomiast najwięcej osób ginie między godz. 17 a 21. Najmniej wypadków odnotowano w godzinach 24-5 rano, wtedy też było najmniej ofiar.

Zdecydowana większość wypadków (blisko 37 tys.) wydarzyło się w obszarze zabudowanym, zginęło w nich 2 tys. 755 osób. Ponad połowa (57,5 proc.) wypadków miała miejsce na prostym odcinku drogi.

Spośród wszystkich rodzajów wypadków drogowych na pierwsze miejsce wysuwają się zdarzenia, które można zakwalifikować „jako zderzenie się pojazdów w ruchu” - 45,9 proc. wypadków. Następnym najczęściej występującym rodzajem wypadku było „najechanie na pieszego” (32,5 proc. wypadków).

W roku 2004 nietrzeźwi spowodowali 5 tys. 781 wypadków, z tego 3 tys. 888 spowodowali kierowcy. Najwięcej pijanych można spotkać na drogach w weekendy.

W swoim raporcie Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (KRBRD) zauważa, że błędny jest pogląd, jakoby liczba wypadków i ich ofiar na polskich drogach jest przede wszystkim związana z dynamicznym rozwojem motoryzacji. W ciągu ostatnich 15 lat liczba samochodów w Polsce wzrosła o ponad 100 proc. Jednak „w większości krajów pomimo wzrostu motoryzacji następuje stały spadek liczby wypadków i ofiar” - zauważa KRBRD.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas