To już koniec złej passy Pininfariny?

Z początkiem ubiegłego roku słynne biuro stylistyczne – Pininfarina – zyskało nowego właściciela. Przejęcie firmy przez hinduski koncern Mahindra otworzyło Włochom drzwi do nowych rynków.

Firma podpisała właśnie porozumienie z największym producentem samochodów w Iranie - koncernem Iran Khodro. Opiewająca na sumę 70 mln euro umowa dotyczy opracowania nowej rodziny modeli.

Co ciekawe, Pininfarina nie skupi się jedynie na kwestii stylistyki pojazdów. Główny punkt umowy dotyczy opracowania przez Włochów modułowej platformy, w oparciu o którą powstać mają - co najmniej - cztery modele produkcyjne. Pierwszym z nich będzie średniej wielkości auto osobowe pozycjonowane najprawdopodobniej na pograniczu segmentów C i D.

Reklama

Jeszcze kilkanaście miesięcy temu przyszłość słynnego włoskiego biura stylistycznego stała pod dużym znakiem zapytania. Kiepska sytuacja finansowa Pininfariny przeplatała się z osobistymi dramatami właścicieli. 

W 2008 roku w wypadku samochodowym zginął Andrea Pininfarina - jeden z dwóch synów słynnego stylisty - Sergio Pininfariny. Pod koniec 2011 roku firma rozwiązała dział zajmujący się montażem pojazdów, w którym - w najlepszych latach - powstawało 40 tys. aut rocznie. Ostatnimi modelami budowanymi przez pracowników Pininfariny na zlecenie zewnętrznych producentów były Alfy Romeo: Brera i Spider oraz Ford Focus Coupe Cabrio. Zaprzestanie produkcji wiązało się z pozbawieniem pracy około 130 członków załogi.

Kolejny cios spadł na włoską markę z początkiem lipca 2012 roku. Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Sergio Pininfarina, pod kierownictwem którego firma odnosiła największe sukcesy. Spod jego ręki wyszły m.in. takie samochodowe sławy, jak Fiat Dino, Ferrari 360 czy Maserati Quattroporte. Sergio zaprojektował też szereg kluczowych modeli Peugeota. Swoje kształty zawdzięczają mu m.in. modele 306 czy 406 w wersji Coupe.

Wraz ze śmiercią Sergia dla firmy nadeszły trudne czasy. Rozwój własnych działów stylistycznych i odwracanie się wielkich koncernów od biur stylistycznych pogłębiły kłopoty finansowe. W 2015 roku dług Pininfariny przekroczył 53 mln euro. Ostatecznie, pod koniec 2015 roku, upadającą legendą zainteresowali się Hindusi. W kilka tygodni udało się sfinalizować transakcję i firma przeszła na własność koncernu Mahindra.

Pod skrzydłami nowego właściciela Pininfarina - powoli - nabiera wiatru w żagle. Na tegorocznym salonie genewskim Włosi zaprezentowali aż dwa prototypy: model EP7 Fittipaldi oraz - elektryczną - Pininfarinę H600. Ten ostatni powstał przy współpracy z nowym chińskim konsorcjum Hybrid Kinetic Group. Niedługo później Mahindra ogłosiła plany stworzenia nowej marki elektrycznych pojazdów premium budowanych z myślą o nabywcach z Chin i USA.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy