Ten „tir” zmieni świat? Amerykanie opracowali ciężarówkę przyszłości

Fenomen kierowanej przez Elona Muska marki Tesla trudno wytłumaczyć. W świecie motoryzacji nie brakuje jednak naśladowców, chcących przekuć rosnącą popularność elektrycznych pojazdów na zysk.

Jedną z nich jest utworzona niedawno w USA firma Nicola Motor Company, która zamierza oferować klientom elektrycznie pojazdy użytkowe.

Podobnie, jak w przypadku Tesli, nazwa firmy - Nicola Motor - pochodzi od nazwiska Nicoli Tesli - genialnego chorwackiego inżyniera (urodzony w Chorwacji w serbskiej rodzinie) uznawanego za jednego z pionierów elektryczności. Nicola Moto Company to jeden z tzw. "wirtualnych producentów". Chociaż - przynajmniej oficjalnie - firma planuje budowę pierwszego auta w tym roku, poza biurem konstrukcyjnym nie posiada jeszcze własnego zakładu produkcyjnego...

Reklama

Założyciele marki widzą siebie w roili przyszłego lidera na rynku użytkowych pojazdów z alternatywnymi systemami napędowymi. Pierwszym z nich ma być model Nicola One - utrzymany w amerykańskim stylu ciągnik siodłowy z napędem hybrydowym.

Pojazd ma być tworzony w oparciu o stalowo-aluminiową ramę i nadwozie wykonane z włókien węglowych. Za napęd wszystkich sześciu kół odpowiadać ma silnik elektryczny o mocy 2000 KM współpracujący z dwustopniową, automatyczną, przekładnią. Sumaryczna wartość momentu obrotowego wynosić ma przeszło 5000 Nm(!). Oznacza to, że ważąca około 9,5 tony ciężarówka będzie w stanie rozpędzić się do 100 km/h w około 30 sekund i utrzymywać taką prędkość z ładunkiem na podjazdach. Inżynierowie Nicola Motor twierdzą również, że dzięki odciążającemu hamulce systemowi rekuperacji energii przy hamowaniu, w pełni załadowany zestaw będzie w stanie zatrzymać się z prędkości podróżnej na dystansie zaledwie 45 metrów! (o ile to w ogóle możliwe z punktu widzenia fizyki - przyp. red).

Energia elektryczna gromadzona będzie w akumulatorach o rekordowej pojemności 320 kWh. Za ich ładowanie odpowiadać ma turbina napędzana gazem ziemnym. Zdaniem konstruktorów pojazd legitymować się będzie zasięgiem między 800 a 1200 mil. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że zbiorniki Nikola One mieścić mają zaledwie 150 galonów gazu ziemnego! Oznacza to, że - przynajmniej w teorii - ciężarówka z obciążeniem zużywać będzie średnio około 30 l gazu na 100 km.

Jeśli wydaje się wam, że deklaracje Nicola Motor Company są zbyt piękne, by mogły być prawdziwe spieszymy dodać, że firma - wzorem Tesli - uruchomiła już przedsprzedaż swoich pojazdów. Auto zarezerwować można za jedynie 1500 dolarów kaucji. Producent przewiduje, że miesięczne koszty leasingu jednego ciągnika zamkną się w kwocie 5 tys. dolarów. Pierwszych 5000 nabywców, w ramach gestu handlowego, otrzymać ma od firmy bony na zakup 100 000 l gazu ziemnego, co - teoretycznie - wystarczyć ma na pokonanie miliona mil!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy