Ten spacer mógł źle się skończyć. Policja interweniowała na S7
Wielu lekarzy często zaleca swoim pacjentom spacer, jako coś prozdrowotnego, co ma poprawić ich samopoczucie oraz zdrowie. Ważne, aby taka forma aktywności zawsze odbywała się w bezpiecznych warunkach. Nie wiedział o tym pewien 49-latek, który przypadkowo postawił w stan gotowości piaseczyńskie służby.

Kto by pomyślał, że zwykły spacer na autobus może wywołać tak ogromną panikę w piaseczyńskiej komendzie miejskiej policji? Funkcjonariusze odebrali zgłoszenie o mężczyźnie, który spaceruje w niebezpiecznym miejscu, stwarzając zagrożenie dla innych osób. W reakcji na te doniesienia, udali się we wskazane miejsce i zastali spacerowicza, który nie wykazywał autorefleksji.
Pieszy spacerował po drodze ekspresowej. Interweniowała policja
Polskie prawo przewiduje kilka miejsc, w których ruch pieszych jest zakazany. Spośród nich wyróżnić można drogi ekspresowe, a więc trasy o ograniczonym dostępie, przeznaczone wyłącznie dla ruchu samochodowego i motocykli. Spacerowanie po nich jest surowo zabronione, a łamanie obowiązującego zakazu stwarza ogromne niebezpieczeństwo dla uczestników ruchu drogowego.

Najwyraźniej nie miał o tym pojęcia 49-latek, który kilka dni temu poruszał się pieszo po drodze S7 w okolicach Tarczyna. Mężczyzna za nic miał pojazdy rozwijające dużą prędkość, które przejeżdżały kilka metrów od niego i niewzruszenie wędrował w kierunku Warszawy. Sytuacja została zgłoszona piaseczyńskiej policji, która podjęła natychmiastową interwencję wobec nieroztropnego mężczyzny.
Szybka reakcja policjantów. Pieszy bez autorefleksji
Funkcjonariusze z piaseczyńskiej drogówki dotarli na wskazane miejsce po 15 minutach od otrzymania zgłoszenia. Odnaleźli tam 49-latka wędrującego w kierunku Warszawy. W trakcie interwencji wyjaśnił on, że zmierza do przystanku autobusowego. Policjanci przekazali mu, że piesze wędrówki po drodze ekspresowej są prawnie zakazane.
Próbowali uzmysłowić mu również, że maszerując drogą ekspresową S7 stwarza ogromne zagrożenie dla siebie oraz innych uczestników ruchu drogowego. Niestety mężczyzna nie wykazywał skłonności do autorefleksji i wbrew słowom funkcjonariuszy uważał, że nie robi niczego nagannego. Policjanci pomogli 49-letniemu mężczyźnie bezpiecznie opuścić drogę ekspresową i nałożyli na niego mandat karny w wysokości 50 złotych.
Co zrobić widząc pieszego na trasie szybkiego ruchu? Liczy się czas reakcji

Na kanwie tego zdarzenia warto uczulić kierowców, by nie pozostawali obojętni widząc pieszych wędrujących po drodze szybkiego ruchu lub autostradzie. Każdy niepokojący przypadek, zauważony w takim miejscu, powinien być niezwłocznie zgłaszany służbom, które następnie weryfikują sytuację i zapewniają bezpieczeństwo pieszym. Szybki czas reakcji zmniejsza szanse niebezpieczeństwa stąd ważne, aby nie zwlekać z zawiadomieniem służb ani chwili.
Ważne również, aby uświadamiać swoich niezmotoryzowanych najbliższych o niebezpieczeństwach płynących z tego rodzaju zachowań. Brak świadomości o tym, że pieszy nie może poruszać się po autostradzie lub drodze ekspresowej, może stanowić zagrożenie zarówno dla pieszego, jak i dla pozostałych uczestników ruchu drogowego.