Tego wypadku na przejeździe kolejowym nie da się racjonalnie wytłumaczyć

O wielkim szczęściu może mówić kierowca, który zignorował zapory i wjechał na przejazd kolejowy wprost pod nadjeżdżający pociąg. Zdarzenie zarejestrowała kamera monintorigu.

Pociąg zmiażdżył lewą stronę samochodu
Pociąg zmiażdżył lewą stronę samochodumateriały prasowe

Roztargnienie, pośpiech czy może po prostu brawura? Nie wiadomo, co było powodem takiego, a nie innego, zachowania kierowcy, który złamał przepisy i naraził własne życie.

PKP publikują film ku przestrodze

Polskie Koleje Państwowe opublikowały nagranie z kamery zainstalowanej przy jednym z przejazdów kolejowych. Do zarejestrowanego zdarzenia doszło w połowie maja, w miejscowości Wojnowice w Wielkopolsce. A wszystko wyglądało tak:

Kierowca, nawet nie zmniejszając prędkości, wjechał na przejazd kolejowy, mimo zamkniętych półrogatek i włączonych sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Co ciekawe, nie próbował nawet omijać półrogatki, ale po prostu w nią uderzył, tak jakby nie obserwował drogi przed samochodem. Jest również bardzo prawdopodobne, że kierowcę oślepiło słońce - do wypadku doszło wcześnie rano, gdy znajdowało się jeszcze nisko nad horyzontem.

Gdy auto znalazło się na torach, doszło do zderzenia ze składem złożonym z dwóch lokomotyw. Skład uderzył w lewy bok samochodu i zmiótł samochodów z przejazdu. Kierowca miał naprawdę dużo szczęścia - jak wynika z informacji przekazanych przez PKP nieostrożny kierujący został ranny, ale przeżył. W poważnym stanie trafił do szpitala.

Za wjazd na przejazd przy opuszczonych rogatkach kierowcy grozi mandat w wysokości 2 tys. zł.

Przejazd przez tory - kilka zasad

Przejazd kolejowy to jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc, jakie możemy spotkać na drodze. Dlatego warto kierować się zdrowym rozsądkiem i pamiętać o kilku zasadach. Po pierwsze zabronione jest przejeżdżanie przez tory w momencie, kiedy opuszczone są rogatki i włączony sygnał świetlny. Jeśli na danym przejeździe nie ma rogatek, powinniśmy zastosować się do znaku stop tak samo, jak w każdym innym miejscu jego postawienia.

Ponadto warto pamiętać, że na każdym przejeździe, na napędzie rogatki lub na krzyżu św. Andrzeja, od strony torów, znajduje się żółta naklejka. Jeśli podejrzewamy, że rogatki mogą być uszkodzone lub co gorsza nasze auto ulegnie awarii akurat na torach, między zamykającymi się rogatkami, powinniśmy zadzwonić na jeden z dwóch podanych tam numerów.

W sytuacji zagrożenia życia powinniśmy wybrać numer 112, a kiedy mamy podejrzenie awarii rogatek - drugi numer, do służb technicznych PLK. W obu przypadkach należy zwięźle opisać sytuację oraz podać umieszczony na naklejce numer przejazdu kolejowego. Pozwoli to służbom szybko zareagować i wdrożyć odpowiednie procedury.

Moto Flesz - odcinek 43. O wyjątkach w zakazie rejestracji aut spalnowychINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas