Te przepisy są niebezpieczne. Prowokują wypadki!
Przepisy dotyczące ruchu drogowego mają porządkować sytuację na drogach i minimalizować zagrożenia. Zamiast tego niektóre z nich powodują niebezpieczne sytuacje.
Stosowanie się do przepisów ma zapobiegać wypadkom drogowym. Niestety, niektóre regulacje wcale nie gwarantują odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa.
Dobrym przykładem jest Art. 43 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym. Według niego, tylko dziecko w wieku do 15 lat, poruszając się po drodze po zmierzchu, poza obszarem zabudowanym, musi używać elementów odblaskowych. Trudno powiedzieć, dlaczego ten przepis nie dotyczy wszystkich pieszych, jak ma to miejsce np. w Estonii.
Według polskiego kodeksu, 16-letnie dziecko jest już "widoczne i bezpieczne na drodze". Praktyka pokazuje, że kamizelki dla pieszych są potrzebne niezależnie od ich wieku, ale przepisy tego "nie dostrzegają". Tymczasem znaczny odsetek ofiar wypadków to osoby poruszające się po zmierzchu wzdłuż nieoświetlonych dróg.
To właśnie w takich warunkach w co czwartym wypadku ginie człowiek, podczas gdy w dzień - w co dziewiątym. Powodem tragedii bywa nie tylko nieostrożność kierowców, lecz brak możliwości zauważenia osoby poruszającej się po jezdni.
W wielu przypadkach, szczególnie przy ograniczonej widoczności, kierowca widzi pieszego dopiero w momencie, gdy reakcja jest praktycznie niemożliwa, a przynajmniej wiąże się z koniecznością wykonania niebezpiecznego manewru. W 2011 r. najechanie na pieszego (10 936 zdarzeń) stanowiło aż 27,3 proc. wszystkich wypadków w naszym kraju. W ich wyniku zginęły 1394 osoby (33 proc. ogółu zabitych w wypadkach drogowych), a 10 200 zostało rannych (20 proc. wszystkich rannych).
Co ciekawe, już od kilku lat grupa posłów SLD chce wprowadzić obowiązek noszenia odblasków dla wszystkich pieszych poruszających się po zmroku poza miastem.
Poniżej prezentujemy inne wybrane przepisy, które nie gwarantują bezpieczeństwa, a wręcz mogą przyczyniać się do zaistnienia wypadku.
"Zbliżając się do skrzyżowania, trzeba ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu z prawej strony" - Art. 25. ust. 1 Prawo o ruchu drogowym.
Pojazd znajdujący się na rondzie musi przepuścić pojazdy wjeżdżające na to skrzyżowanie, chyba że przed rondem ustawiono znak "ustąp pierwszeństwa". Ten wyjątek jest właściwie regułą, ponieważ zwykle znak nakazujący ustąpić pierwszeństwa jest umieszczany. W związku z tym kierowca jadąc po rondzie jest przekonany, że ma pierwszeństwo. Trzeba jednak pamiętać, że nie przed każdym rondem znajduje się znak "ustąp".
Przed większością rond jest znak regulujący kwestię pierwszeństwa - ale nie zawsze - co może wprowadzać w błąd.
"Osobę, która ukończyła 18. rok życia, uznaje się za uprawnioną do kierowania motorowerem" - Art. 133. ust. 3 Ustawa o kierujących pojazdami.
Osoba, która do 19 stycznia 2013 r. ukończyła 18 lat, może prowadzić motorower po drogach publicznych bez prawa jazdy czy karty motorowej. Pojawia się pytanie, czy poruszając się po drodze nie trzeba znać przepisów (co weryfikuje egzamin na prawo jazdy)? Dopiero osoby, które osiągnęły pełnoletność od 19 stycznia tego roku, muszą wyrobić prawo jazdy kategorii AM, aby legalnie prowadzić skuter.
Kierowca motoroweru może nie znać przepisów ruchu i legalnie prowadzić jednoślad, jeśli skończył 18 lat.
"Skręcający tramwaj na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną musi przepuścić pojazdy jadące na wprost" - Art. 95 ust. 4 Rozp. w sprawie znaków i sygnałów drogowych.
Tramwaj skręcający na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną musi ustąpić pierwszeństwa pojazdom jadącym prosto, ale nie musi już ustępować pierwszeństwa pojazdom skręcającym. W praktyce mało który kierowca zna ten przepis, natomiast sama jego istota budzi wiele wątpliwości. Kierowca, który włączy kierunkowskaz, może być zaskoczony tym, że większy pojazd nagle "wymusza na nim" pierwszeństwo.
Przepisy dotyczące pierwszeństwa dla tramwajów są skomplikowane i mogą wprowadzać kierowców w błąd.
" Zielona strzałka oznacza skręt warunkowy, natomiast sygnał zielony kierunkowy pozwala na skręt bezkolizyjny" - Art. 96 ust. 1, Art. 97 ust. 3 Rozp. w sprawie znaków i sygn. drogowych.
W Polsce zielona strzałka wyświetlana z boku sygnalizatora daje możliwość skrętu warunkowego po ustąpieniu pierwszeństwa pieszym i pojazdom na drodze poprzecznej lub w przypadku sygnalizatorów kierunkowych możliwość bezkolizyjnego skrętu (tak jak w innych krajach kontynentu). Przez to wielu kierowców skręt warunkowy traktuje jako manewr bezkolizyjny i zapomina o ustąpieniu pierwszeństwa.
Kierowcy mylą znaczenia podobnych do siebie zielonych strzałek, przez co istnieje ryzyko wypadku.
" Kierujący rowerem może wyprzedzać inne pojazdy (poza rowerami) także z ich prawej strony" - Art. 24. ust. 12 Prawo o ruchu drogowym.
Według przepisów obowiązujących od maja 2011 r., rowerzysta może wyprzedzać auta jadące w korku także z prawej strony. Co więcej - jeśli wyprzedzany samochód chce skręcić w prawo, musi przepuścić jednoślad, który w tym momencie wyprzedza z prawej. Ten przywilej ma służyć poprawie bezpieczeństwa rowerzystów, a w rzeczywistości może być dla nich niebezpieczny, bo kierowca może nie zauważyć jednośladu.
Kierowcy samochodów zwykle nie spodziewają się rowerzystów wyprzedzających auta z prawej strony, co prowadzi do wypadków.
"Motocykl (również z przyczepą), którym przewozi się dziecko do 7 lat, może się poruszać maks. 40 km/h" - Art. 20. ust. 6 Prawo o ruchu drogowym.
Tak drastyczne ograniczenie prędkości może okazać się szczególnie niebezpieczne na autostradzie. Co prawda powolna jazda ma sprzyjać bezpieczeństwu małego pasażera, należy jednak wyobrazić sobie motocykl jadący zaledwie 40 km/h po drodze szybkiego ruchu, na której samochody poruszają się 3-, 4-krotnie szybciej. Nietrudno dojść do wniosku, że stanowi dla nich - i w związku z tym dla siebie - śmiertelne zagrożenie.
Ogromna różnica prędkości między motocyklem a samochodem może zaskoczyć kierowcę auta i być powodem wypadku.
"Na jezdni jednokierunkowej z wyznaczonymi pasami ruchu można wyprzedzać z prawej strony" - Art. 24. ust. 10 Prawo o ruchu drogowym.
Nawet na autostradzie można wyprzedzać z prawej strony. Tymczasem w większości państw jest to zabronione i uważane za bardzo niebezpieczny manewr. Powód? Wyprzedzany kierowca, może nie spodziewać się, że na pasie obok (zwykle wolniejszym) znajdzie się szybciej jadący pojazd. Jeśli postanowi zmienić pas bez patrzenia w lusterka, skutki będą tragiczne. Warto więc unikać wyprzedzania z prawej strony.
Kierowca na lewym pasie może nie spodziewać się, że jest wyprzedzany z prawej strony.
" Kierowca ma obowiązek upewnić się, czy nie będzie utrudniał ruchu podczas wyprzedzania" - Art. 24 Prawo o ruchu drogowym.
Wyprzedzające się ciężarówki to zmora polskich dróg, zwłaszcza tych szybkiego ruchu. Tymczasem przepisy nie zakazują wyprzedzania się samochodom ciężarowym poza przypadkami, gdzie wynika to ze znaków drogowych. Kierowca zbliżający się do ciężarówki musi pamiętać, że ta może w ostatniej chwili wjechać na lewy pas ruchu, aby z prędkością ok. 80 km/h wyprzedzać jadący ze zbliżoną prędkością inny pojazd ciężarowy.
Kierowcy ciężarówek często wyprzedzają się z niewielką różnicą prędkości, znacznie utrudniając ruch.