Tąpnięcie w europejskim w rankingu sprzedaży – odwieczny lider spadł z tronu
Przywykliśmy do tego, że w rankingach sprzedaży nowych samochodów królują miejskie auta segmentu B. Wydawało się, że praktyczni Europejczycy wybierali odpowiednie samochody do poruszania się po zatłoczonych miastach. Pierwsze półrocze 2022 przyniosło zmianę.

Peugeot 208, Renault Clio, Opel Corsa, a od pewnego czasu jeszcze Dacia Sandero - to samochody, które najczęściej wybierali Europejczycy, wchodząc do salonów po nowy samochód. Praktyczne, przestronne, ale nie za duże, przydatne na co dzień, ale i wystarczająco komfortowe, by mogły posłużyć podczas dłuższej podróży. Taka jest większość samochodów segmentu B.
I to właśnie segment aut miejskich od lat notował najlepsze wyniki.
W pierwszej połowie ubiegłego roku Europejczycy kupili 1 057 101 aut tego segmentu. Ale już wówczas wyniki wskazywały, że na czele zestawienia może pojawić się inny segment - małe SUV-y i crossovery. Do końca czerwca 2021 r. w Europie sprzedało się ich 1 009 487 szt.
Po pierwszej połowie bieżącego roku, odwieczny lider spadł aż o dwie pozycje.
Miejskie auta nie dość, że musiały uznać przewagę małych SUV-ów i crossoverów, to dodatkowo dały się prześcignąć samochodom tego typu, ale o kompaktowych rozmiarach. Na koniec czerwca 208, Sandero, Corsa i koledzy musieli więc uznać wyższość nie tylko ekipy dowodzonej przez T-Roca, Dustera i Pumę, czyli małych crossoverów i SUV-ów, ale i Tucsona, Sportage i 3008. Małych crossoverów sprzedało się 970 863 szt., kompaktowych - 834 085 szt., a miejskie auta segmentu B osiągnęły rezultat 829 198 szt.
Spadło prawie wszystkim, ale niektórym mniej.
Jak widać, każdy segment zaliczył stratę. O ile jednak małe SUV-y i crossovery straciły tylko 3,8 proc. sprzedaży, a kompaktowe - 4,4 proc., auta segmentu B wybrało o 22 proc. mniej klientów. Auta kompaktowe, typu VW Golf, czy toyota Corolla wybrało o 19 proc. klientów mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku, a miejskie maluchy pokroju Fiata 500 - aż 28 proc. mniej. Jedynym segmentem, który zwyżkuje w tegorocznym zestawieniu jest segment średniej wielkości SUV-ów premium, na czele którego stoi Tesla Model Y.
Pocieszeniem dla segmentu aut miejskich są wyniki poszczególnych modeli.
Tu wciąż najlepiej trzyma się Peugeot 208, który sprzedał się w liczbie 111 097 egzemplarzy i Dacia Sandero, którą wybrało 97 626 klientów. Trzeci jest kompaktowy VW Golf z wynikiem 89 684 szt. Czwartą lokatę zgarnął Opel Corsa ze sprzedażą 88 656 szt. Dopiero na kolejnych pozycjach uplasowały się SUV-y i crossovery: VW T-Roc z wynikiem 79 336 szt. i Hyundai Tucson, którego wybrało 78 160 osób.
Zmiany w zestawieniu niekoniecznie wynikają z upodobań klientów.
Trzeba pamiętać o utrudnieniach, z jakimi borykają się producenci. Problem z dostępnością półprzewodników sprawia, że koncerny muszą szczególnie ostrożnie zarządzać zasobami. I jak się można spodziewać - wykorzystują je tam, gdzie mogą najlepiej zarobić. A że na SUV-ach i crossoverach zarabiają lepiej, to nie ma się co dziwić, że właśnie na te auta czeka się krócej i łatwiej jest je kupić. I nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić.