Taksówkarze z Karpacza żądają... likwidacji komunikacji miejskiej
W turystycznym Karpaczu trwa zażarta walka o klienta między taksówkarzami a firmą świadczącą przewozy autobusowe. Taksówkarze twierdzą, że nie wszyscy walczą fair.
Kością niezgody jest sposób prowadzania przewozów osób przez prywatną firmę, która świadczy na terenie Karpacza usługi przewozów autobusowych.
Karpacz: autobusy hotelowe czy miejskie?
Jak ustaliło Radio Wrocław, taksówkarzom działającym na terenie Karpacza nie podoba się sposób, w jaki funkcjonuje tam komunikacja autobusowa, której operatorem jest prywatna firma.
Z rozmów z taksówkarzami wynika, że autobusy poza regularnymi liniami, podjeżdżają także pod hotele. "To jest po prostu podjazd pod hotel i zabieranie ludzi" - tłumaczą.
Taksówkarze zwracają uwagę, że przy hotelach wiszą kartki z rozkładem jazdy autobusów, które - ich zdaniem - nie mają zezwolenia na świadczenie usług przewozowych z ramienia urzędu miasta. Właściciel firmy tłumaczy, że jego zdaniem na rynku jest miejsce i dla taksówkarzy, i dla autobusów, a to klient dokonuje odpowiedniego dla siebie wyboru.
Autobusy w Karpaczu legalne - tłumaczy ratusz
Należy wspomnieć, że w Karpaczu funkcjonuje komunikacja miejska, jednak kością niezgody jest prywatna firma Karpcza-Bus. Firma ta, jak wynika z relacji taksówkarzy, zabiera klientów nie tylko im. Prywatne autobusy miały jeździć po turystów także do Czech.
Choć na stronie miasta widnieje rozkład autobusów Karpacz-Bus, to taksówkarze twierdzą, że mimo wielokrotnych prób załatwienia sytuacji, przewozy są prowadzone nielegalnie.
Ratusz Karpacza tłumaczy, że samorząd nie ma możliwości zakazać legalnie działającej firmie wykonywania usług przewozowych. "Dziś miasto nie prowadzi żadnego postępowania w stosunku do jakiegokolwiek przewoźnika." - deklaruje sekretarz miasta w rozmowie z Radiem Wrocław.
***