Takie auto zamiast Izery? Szansa dla nowego wcielenia polskiej legendy

Ostatnie doniesienia wskazują, że polska marka aut elektrycznych Izera może odejść w zapomnienie. Jednak Ministerstwo Aktywów Państwowych wciąż ma w planach produkcję samochodów elektrycznych. Czy to szansa na wskrzeszenie legendy Fiata 126p?

Projekt samochodu, który mógłby zastąpić Izerę wizualnie jest gotowy
Projekt samochodu, który mógłby zastąpić Izerę wizualnie jest gotowymateriały prasowe

Jak donosi Interia Biznes, na niedawnej konferencji prasowej minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski zamiast o projekcie Izera mówił o projekcie klastra elektromobilności, który ma „przyczynić się do stworzenia silnej podstawy dla rozwoju tego sektora w Polsce, dzięki międzynarodowym partnerstwom oraz współpracy z lokalnymi partnerami przemysłowym”. Projekt ten zakłada rozwój marek pojazdów elektrycznych na rynek europejski wspólnie z partnerem oraz produkcję samochodów elektrycznych. Resort kierowany przez Jakuba Jaworowskiego podkreśla, że projekt znajduje się obecnie na etapie negocjacji "z potencjalnymi partnerami i interesariuszami”.

Dobry moment na odbudowanie legendy

Od kilku lat obserwujemy, że producenci chcą przyciągnąć zainteresowanie klientów wracając do legendarnych modeli sprzed lat. Robi się to na różne sposoby. Chiński koncern Chery w Hiszpanii wskrzesił markę Ebro, a SAIC w Wielkiej Brytanii kupił prawa do marki MG.

Fiat sprzedaje Pandę i 500-kę, a BMW zainwestowało w MINI. Renault wskrzesiło model 5, a niebawem dołączy do niego jeszcze Renault 4 oraz Twingo. Do Volkswagenów sprzed lat ma też nawiązywać nowe ID.2all, które zobaczymy w przyszłym roku.

Zamiast Izery – współczesna wersja 126p. Polacy ją pokochają

Wśród partnerów, którzy mieliby brać udział w rozwoju klastra elektromobilności wymienia się m.in. producentów z Chin. Korzystając z polskiej fabryki, a także zapowiadanego centrum badawczo-rozwojowego mogliby oni otworzyć sobie drogę do lokalnej produkcji samochodów elektrycznych sprzedawanych w Europie. A trudno o lepszy pomysł na wzbudzenie zainteresowania polskich kierowców niż stworzenie współczesnej wersji modelu, który kochały miliony naszych rodaków.

Elektryczny Fiat 126p. Projekt Vision 126 jest gotowy

Co prawda trudno sobie wyobrazić, by Chińczykom udało się skorzystać z logotypu Fiata, ale z pewnością mogliby spróbować zbudować projekt inspirowany legendarnym Maluchem, który przez lata opuszczał bramy polskich zakładów FSM. Okazja ku temu jest tym lepsza, że już w 2020 r. projektanci włoskiego studia MA-DE przygotowali taki model. Nie chodziło o skopiowanie pomysłu włoskiego producenta.

Andrea Della Vecchia, twórca tego projektu, w rozmowie z Interią dopytywany o etap prac przyznał, że prezentowane grafiki nie są jedynie efektem "zabawy" w programie graficznym:

Modelowanie samochodu w sposób parametryczny (w programie SolidWorks - przyp. red.) zajęło nam ponad miesiąc. To nie było ćwiczenie z Photoshopa, ale prawdziwy proces projektowania, składający się z recenzji, analiz, zmian i poprawek, by osiągnąć efekt, na jakim nam zależało.

Co więcej, zwrócił uwagę, że poszukuje partnerów, którzy będą gotowi zainwestować w ten projekt. Włoski stylista wyjaśnił również, że auto jest większe od oryginału, bo w procesie projektowym uwzględniono "potrzeby współczesnych kierowców i aktualne przepisy dotyczące bezpieczeństwa".

Włoscy projektanci postarali się by w swój projekt tchnąć ducha legendarnego 126pmateriały prasowe

W 2020 r. przedstawiciele studia skontaktowali się z Fiatem i podzielili swoim projektem, ale nie uzyskali od Włochów żadnej odpowiedzi. Od tamtej pory wiele się zmieniło – Fiat stał się częścią koncernu Stellantis, który ma ambicje do pięcia się w rankingu największych producentów samochodów na świecie. Jednak ostatnie wydarzenia związane z odejściem prezesa Tavaresa i konieczność stworzenia nowego planu odbudowy potęgi koncernu Stellantis raczej nie tworzą przyjaznego środowiska do powrotu do tego tematu.

Projekt ministerstwa szansą dla polskiej motoryzacji

Być może jest to więc szansa dla nowego gracza – chociażby chińskiego partnera, który przy współpracy z podmiotami zaangażowanymi w tworzenie plastra elektromobilności, zdecyduje się na wzbudzenie zaufania Polaków przez prezentację kolejnego wcielenia modelu 126p. A jeśli nie mogliby go nazwać Fiatem ani nawet 126p, być może mógłby wrócić na rynek jako „Maluch”.

Do salonów Renault we Francji przychodzą klienci twierdzący, że chcą kupić nowe Renault 5 „pomimo tego, że jest elektryczne”. Po prostu bardzo im się podoba. Być może nowy Maluch sprawiłby, że podobnie na elektromobilność spojrzeliby Polacy. Izerze jak dotąd się to nie udało – i to mimo wpompowania w ten projekt setek milionów złotych.

Kia EV3 przejedzie do 605 km. W tej klasie nikt nie oferuje więcejMaciej OlesiukINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas