Ta ucieczka przed policją zdecydowanie się nie opłaciła

​Policjanci ze Świdnicy zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Po tym, jak próbując uciec przez policjantami wylądował on swoim autem w rowie, w wyniku przeprowadzonego badania okazało się, że ma ponad 1,7 promila alkoholu w organizmie.

Policjanci patrolujący rejon Świdnicy zauważyli samochód, którego sposób jazdy wskazywał na to, że kierowca może znajdować się pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze nakazali  zatrzymanie samochodu, używając do tego sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Samochód jednak przyśpieszył, a jego kierowca rozpoczął ucieczkę.

Funkcjonariusze podjęli pościg oznakowanym radiowozem z włączonymi sygnałami pojazdu uprzywilejowanego. Pirat drogowy najwyraźniej przecenił swoje umiejętności, bo zakończył jazdę w jednym z przydrożnych rowów.

Reklama

Mężczyzna nie doznał żadnych obrażeń ciała. Kierującym okazał się 36-letni mieszkaniec powiatu świdnickiego. Policjanci wyczuli od niego wyraźną woń alkoholu. Badanie przeprowadzone przez funkcjonariuszy wykazało ponad 1,7 promila alkoholu w jego organizmie.

Kierowca został zatrzymany w policyjnym areszcie. Za swoje czyny odpowie teraz przed sądem. Grozić mu może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Od dnia 1 czerwca 2017 r. obowiązują nowe przepisy ruchu drogowego, które zakładają surowe kary dla piratów drogowych. Warto pamiętać, że kary dotyczą nie tylko prowadzenia samochodów, ale wszystkich pojazdów uczestniczących w ruchu drogowym, a więc także: traktorów, ciągników, kombajnów, cystern. Niezatrzymanie się do kontroli drogowej na żądanie policji może rodzić odpowiedzialność karną nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy