T-Cross i T-Roc: wyraziste miejskie SUV-y. Czym się wyróżniają?
Że samochody sportowo-rekreacyjne o podwyższonym zawieszeniu nie muszą być nudne, udowodniły ponad wszelką wątpliwość dwa popularne modele Volkswagena: T-Roc i T-Cross. Ale co jeszcze, oprócz wyrazistego i niebanalnego wyglądu, mogą one zaoferować kierowcom? Sprawdziliśmy.
Choć w obecnej sytuacji gorąco zachęcamy do pozostania w domu, nie musi to oznaczać odsunięcia wyboru wymarzonego auta na bliżej nieokreśloną przyszłość. Wszystkie dostępne modele Volkswagena sprawdzimy na stronie internetowej. Dzięki narzędziu Volkswagen e-Home możemy nawiązać wideokonferencję z ekspertem marki, który odpowie na wszystkie nasze pytania, przygotuje spersonalizowaną ofertę i pomoże w kontakcie z dealerem, aż do momentu odbioru auta.
Stylistyka, która robi wrażenie
Już w swoim podstawowym, seryjnym wydaniu T-Roc przyciąga wzrok szeroką osłoną chłodnicy imitującą strukturę plastra miodu i reflektorami o dynamicznym wyglądzie (dostępnymi również w technologii LED). Zwraca również uwagę mocno zarysowanymi wnękami nadkoli, muskularnymi przetłoczeniami karoserii i delikatnie opadającą linią dachu. Wygląd samochodu można jednak na różne sposoby personalizować, decydując się na wybór dwukolorowego, konfigurowalnego nadwozia (zmienić można kolor dachu, zewnętrznych lusterek czy słupka A) czy pakietów stylistycznych R-Line Exterieur i R-Line. Wyróżniają się one wyraziście zaprojektowanymi zderzakami i wlotami powietrza, ozdobnymi listwami bocznymi, ciemnoczerwonymi kloszami lamp tylnych oraz sportowymi obręczami kół. Wnętrze auta mogą także odmienić elementy wchodzące w skład pakietów Advance i Premium, takie jak na przykład: konturowe oświetlenie wnętrza, komfortowe (lub sportowe) fotele, przyciemniane szyby, wielokolorowe wykończenia deski rozdzielczej czy nakładki na pedały ze stali nierdzewnej.
Ale T-Roc to nie tylko atrakcyjny wygląd. To także wiele nowoczesnych technologii: system automatycznego parkowania wzdłużnego i prostopadłego Park Assist 3.0, aktywny tempomat ACC utrzymujący dystans od poprzedzających pojazdów i dostosowujący prędkość auta do prędkości innych samochodów poruszających się na drodze, asystent ruszania pod górę, opcjonalny asystent jazdy w korkach, system Lane Assist wykrywający przypadkowe i niezamierzone zmiany pasa ruchu, czujniki martwego pola Blind Spot czy system rozpoznający zmęczenie kierowcy i powiadamiający go o konieczności zrobienia regeneracyjnej przerwy. Na pokładzie T-Roca może się też znaleźć opcjonalny wirtualny kokpit Active Info Display o przekątnej 10,25 cala, 300-watowy, sześciogłośnikowy zestaw audio marki Beats czy system infotainment współpracujący z 8-calowym wyświetlaczem, dający dostęp do danych lokalizacyjnych stacji benzynowych, hoteli, kin i restauracji oraz bieżących informacji o korkach.
Wytrzymałe zawieszenie i mocny napęd
Potencjalny właściciel T-Roca może się też zdecydować na dokupienie opcjonalnego napędu na cztery koła 4MOTION z blokadą mechanizmu różnicowego i systemem elektronicznego wyboru trybu jazdy 4MOTION Active Control. Pozwala on dostosować charakterystykę jazdy i siłę tłumienia zawieszenia do nawierzchni, po jakiej porusza się pojazd. W wyposażeniu dodatkowym dostępny jest również system aktywnego zarządzania pracą cylindrów, który przy spokojnej, jednostajnej jeździe może w razie potrzeby wyłączyć niektóre z nich.
Pod maską T-Roca mogą ponadto pracować nowoczesne, turbodoładowane silniki wysokoprężne w układzie Common Rail oraz zaawansowane, turbodoładowane "benzyniaki" z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Do wyboru są trzy silniki benzynowe - o pojemności 1 litra i mocy 115 KM, o pojemności 1,5 litra i mocy 150 KM, a także o pojemności 2 litrów i mocy 190 KM. Dwie pierwsze jednostki napędowe dadzą się połączyć z 6-stopniową, manualną skrzynią biegów. Najmocniejszy z silników przystosowany jest zaś do współpracy z automatyczną, 7-stopniową skrzynią DSG. Dostępne są także, jak wspomnieliśmy, dwa silniki wysokoprężne: 1,6-litrowa jednostka o mocy 115 KM oraz 2-litrowa jednostka o mocy 150 KM. Każda z nich może się pochwalić naprawdę niewielkim zużyciem paliwa - w przypadku najmniejszego z diesli nie powinno ono przekraczać 5,5 l/100 km.
Samochód, który przyciąga wzrok
Volkswagen T-Cross to SUV, który jest modny, dobrze się prezentuje i nadąża za najnowszymi trendami. Jego wyrazista stylistyka sprawia, że nie sposób go pomylić z jakimkolwiek innym samochodem o podwyższonym zawieszeniu. Duży, szeroki grill, wysoko osadzone przednie lampy zachodzące na boki pojazdu, obszerne nadkola i masywny tył z szerokim pasem świetlnym biegnącym w poprzek klapy bagażnika nie pozostawiają wątpliwości, że jest to auto wprost skierowane do ludzi, którzy nie znoszą nudy.
T-Cross może jednak zaoferować znaczenie więcej niż tylko modny i nowoczesny design. Podniesione zawieszenie i wysoka pozycja foteli zapewniają kierowcy dobrą widoczność. A to wszystko mimo zwartej i kompaktowej konstrukcji samochodu, który mierzy sobie raptem 4,11 m długości i 1,8 m szerokości. SUV Volkswagena posiada także pakowny bagażnik (zdolny pomieścić standardowo od 370 do nawet 455 litrów bagażu), którego pojemność można zwiększyć aż do 1281 litrów. Tak dużą przestrzeń bagażową - dodajmy, że rekordową w tej klasie - osiągniemy po złożeniu tylnej kanapy.
Nietuzinkowe wnętrze, nowoczesne technologie
Wrażenie robi jednak nie tylko nadwozie czy specyfikacja T-Crossa. Na uwagę zasługuje też jego wnętrze: nietuzinkowe i świetnie wykonane. Materiały, które trafiły na deskę rozdzielczą, nawiązują kolorem i strukturą do tapicerki, obszyć kierownicy i lakieru nadwozia. Całości dopełnia ambientowe oświetlenie podkreślające nowoczesny design kabiny. Na pokładzie samochodu znalazł się ponadto szereg najnowocześniejszych systemów bezpieczeństwa, na które składają się m.in. asystent martwego pola Blind Spot Detection, czujnik zmęczenia kierowcy, systemy Front Assist i Lane Assist, monitorujące sytuację przed samochodem i uniemożliwiające niekontrolowaną zmianę pasa ruchu, technologia Light Assist minimalizująca ryzyko oślepienia kierowców nadjeżdżających z naprzeciwka, a także system chroniący wszystkich pasażerów pojazdu w czasie kolizji (w razie potrzeby domknie otwarte okna, napnie pasy bezpieczeństwa i podniesie siłę hamowania).
O wygodę kierowcy Volskwagena T-Crossa zadba tymczasem system Keyless Access, pozwalający otworzyć samochód i odpalić silnik bez użycia konwencjonalnego kluczyka, czy aplikacja Volkswagen Connect, umożliwiająca zdalne sprawdzenie przebiegu, poziomu paliwa czy temperatury cieczy chłodzącej i przypominająca o nadchodzących przeglądach serwisowych i pracach konserwacyjno-eksploatacyjnych. Za walory multimedialne pojazdu odpowiadają zaś 300-watowy zestaw audio Beats (w zestawie znajdują się wzmacniacz i subwoofer) oraz kokpit z 8-calowym ekranem, dzięki któremu można wygodnie obsłużyć wszystkie funkcje samochodu - w tym również te, które związane są z rozrywką.
Pod maską T-Crossa mogą pracować trzycylindrowy silnik 1.0 TSI o mocy wynoszącej 95 lub 115 KM, a także jednostka 1.5 TSI o mocy 150 KM. Ten ostatni można sparować z automatyczną, 7-biegową dwusprzęgłową przekładnią DSG. W najniższym wariancie silnikowym spalanie pojazdu wynosi zaledwie 4,9 litra benzyny na 100 km. Jak na możliwości T-Crossa, wartość tę trzeba uznać za doprawdy symboliczną.
Artykuł powstał we współpracy z marką Volkswagen.