Szykują się znaczące podwyżki OC. Utrzymanie samochodu będzie coraz droższe
Utrzymanie samochodu w Polsce kosztuje coraz więcej. Od początku bieżącego roku średnia składka OC wzrosła już o 10 proc, a w ciągu nadchodzących miesięcy nadal będzie drożeć. Do tego dochodzą coraz większe wydatki na serwisowanie i tankowanie samochodu. Co to oznacza dla kierowców?
Spis treści:
Analitycy internetowej porównywarki ubezpieczeń rankomat.pl przyjrzeli się średnim wydatkom, jakie musi pokryć przeciętny polski kierowca na utrzymanie swojego samochodu. Niestety wyniki badania nie napawają optymizmem.
OC drożeje już trzeci miesiąc z rzędu
Eksperci zwracają bowiem uwagę, że w tym roku dobiegł końca cykl spadków średniej ceny OC. Do września 2023 roku OC podrożało już o 10 proc. względem przeciętnej ceny obowiązkowego ubezpieczenia samochodu w styczniu. To jednocześnie trzeci miesiąc z rzędu, w którym rynek notuje spore podwyżki.
Okazuje się, że tylko w 3 kwartale 2023 r. średnia cena OC wyniosła 532 zł, a więc była o 7 proc. wyższa niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Nie bez znaczenia dla kierowców są także wyraźnie widoczne podwyżki cen usług serwisowych oraz niepokojąca sytuacja na rynku paliw.
W III kwartale 2023 r. średnia cena OC wyniosła 532 złote i była wyższa o 3,1 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału. Nie jest to pierwszy tegoroczny wzrost przeciętnej składki w kraju. W II kwartale br. odnotowaliśmy podwyżkę 5,3 proc.
Gdzie OC jest najdroższe, a gdzie najtańsze?
Na najdroższe składki ubezpieczeniowe są obecnie narażeni mieszkańcy Gdańska, którzy średnio muszą zapłacić nawet 738 zł. Niewiele lepiej przedstawia się sytuacja we Wrocławiu (717 zł) i Warszawie (685 zł). Wśród miejscowości z najniższymi składami znalazło się m.in. Opole (487 zł), Katowice (507 zł) i Rzeszów (517 zł). Niezmiennie najwięcej za obowiązkowe ubezpieczenie zapłacą najmłodsi kierowcy. Jak podkreśla rankomat.pl - w 3 kwartale 023 r. 18-latkowie na obowiązkowe ubezpieczenie pojazdu średnio musieli przeznaczyć 2034 zł. Z kolei 60-latkowie tylko 452 zł.
Kierowców czekają ciężkie czasy?
Niestety istnieje spore prawdopodobieństwo, że sytuacja nie ulegnie poprawie w najbliższych miesiącach. Wręcz odwrotnie - wkrótce kierowcy będą musieli jeszcze głębiej sięgnąć do kieszeni. Zdaniem analityków, ubezpieczyciele już i tak zbyt długo zwlekają z ustalaniem cen adekwatnych do ponoszonych kosztów podczas likwidacji szkód.
Obecna sytuacja zaczyna stopniowo przypominać rok 2015, kiedy to na skutek wyrównania kosztów ubezpieczycieli, średnia cena OC wzrosła o 85 proc. w ciągu dwóch lat. Eksperci ostrzegają, że jeśli tym razem będzie podobnie, już wkrótce kierowcy będą musieli płacić za OC nawet 1000 złotych rocznie.
Usługi serwisowe i paliwo też drożeją
Do tego dochodzą coraz większe wydatki na serwisowanie i tankowanie samochodu. Według najnowszych danych, koszty podstawowych usług w warsztatach - w tym wymiany opon i oleju - wzrosły na przestrzeni ostatnich 5 lat o nawet 35 proc.
Na alarm biją także analitycy rynku paliw, którzy ostrzegają przed nadchodzącymi gwałtownymi podwyżkami na stacjach benzynowych. Według najnowszych prognoz kierowcy powinni mieć świadomość, że ceny paliwa już w listopadzie mogą się zbliżyć nawet do 7 zł/l.