Szef zespołu Mercedes F1: Sytuacja nie jest wesoła
Oprac.: Mirosław Domagała
Tegoroczny sezon Formuły 1 może być ciężki dla zespołu Mercedesa. Duża zmiana przepisów dotyczących bolidów sprawiła, że samochody trzeba było zaprojektować od podstaw, a wygląda na to, że konkurencja wywiązała się z tego zadania lepiej.
Po latach sukcesów w Formule 1 zespół Mercedesa przechodzi "lekcję pokory". "Sytuacja nie jest wesoła, ale przez to wrócimy silniejsi" - powiedział szef teamu Toto Wolff po bolesnej porażce w niedzielnej Grand Prix Arabii Saudyjskiej.
Siedmiokrotny mistrz świata Lewis Hamilton zajął 10., ostatnie z punktowanych miejsc, po nieudanych kwalifikacjach na ulicznym torze Corniche w Dżuddzie.
Hamilton powiedział, że to były "męczarnie", podczas gdy nowy kolega z zespołu, George Russell, piąty w niedzielę, uznał, że nadszedł czas na coś więcej niż "małe kroki".
Wolff: To bolesne, ćwiczenie pokory
"Byliśmy w samym środku tej rywalizacji z przodu przez ostatnie osiem lat" - przypomniał Wolff dziennikarzom w rozmowie wideo po wyścigu. "Niezwykle bolesne jest nie być częścią tej walki o czołowe miejsca ze względu na spory deficyt czasu okrążenia" - przyznał.
"Nie spoczniemy, dopóki nie wrócimy do właściwych ustawień. To wcale nie jest zabawne. To ćwiczenie pokory, które na końcu uczyni nas silniejszymi" - zapewnił.
Mercedes zdobywał mistrzostwo konstruktorów przez ostatnie osiem lat, co jest rekordem, ale poważne zmiany w przepisach dotyczących aerodynamiki, wprowadzone w tym roku, sprawiły, że kierowcy zmagali się z samochodem, który podskakuje lub "nurkuje" na prostych, gdy siła docisku pojawia się i znika.
***