Szef MSWiA o wybrykach Kołodziejczaka: Poseł nie jest ponad prawem

Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, został przyłapany na łamaniu przepisów drogowych. Do sprawy odniósł się szef MSWiA – Tomasz Siemioniak.


Szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji był gościem programu "Grafitti" w Polsat News. Jednym z tematów omawianych podczas tego spotkania był eksces z udziałem Michała Kołodziejczaka. 

Kołodziejczak łamie prawo

O sprawie informował Fakt. Chodzi o zdarzenia z piątku. Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi został przyłapany na serii wykroczeń dogowych. Najpierw zaparkował swojego Lexusa na pasie wyłączonym z ruchu przy ul. Złotej w Warszawie. Potem wypomniano mu parkowanie częściowo na trawie. Na domiar złego, wieczorem został przyłapany na przejechaniu na czerwonym świetle w okolicach Dworca Gdańskiego i prowadzenie auta z telefonem komórkowym w dłoni. 

Reklama

Politycy nie mają specjalnych przywilejów

Szef MSWiA zapytany na koniec rozmowy w Polsacie o możliwe działania w sprawie ukarania wiceministra bez wahania stwierdził, ze wszyscy obywatele są równi wobec prawa i dla policjantów. 

Jak wyliczają dziennikarze Faktu, za swoje przewinienia Kołodziejczak powinien zostać ukarany mandatem w wysokości co najmniej 1100 zł i 27 punktami karnymi. A to oznacza utratę prawa jazdy. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mandat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy