Syrenka pod Syrenką

W tym roku polskie syrenki znów pokazały się na europejskich drogach. Sukcesem zakończył się II Unijny Rajd Syren i Warszaw Nekla - Kopenhaga. Jak w ubiegłym roku swoją reprezentację miał w nim Kraków.

Najładniejsza syrenka ubiegłorocznego rajdu - "stoczwórka" z Krakowa i jej właścicielki / kliknij
Najładniejsza syrenka ubiegłorocznego rajdu - "stoczwórka" z Krakowa i jej właścicielki / kliknijINTERIA.PL

Zachęceni ubiegłorocznym sukcesem rajdu syren i warszaw organizatorzy postanowili również w tym roku pokazać światu siłę polskiej motoryzacji. II Unijny Rajd Syren i Warszaw wyruszył tym razem do Kopenhagi.

Na starcie stanęło w sumie 25 załóg, w tym 3 załogi warszaw. Samochody wyruszyły z wielkopolskiej Nekli przez Niemcy do portu Rostock. Tam, chyba po raz pierwszy w historii 25 syren i 3 warszawy załadowały się na prom, którym po dwóch godzinach dotarły do wyspy Falster. Stamtąd kolumna wieczorem dotarła do Sakskobing na wyspie Lolland. 1 maja przeznaczony był na zwiedzanie wyspy oraz prezentację samochodów połączoną z promocją Polski.

Uczestnicy zwiedzili tamtejsze muzeum starych samochodów - Automobilmuseum Aalholm - gdzie obejrzeli kilkaset historycznych pojazdów w idealnym stanie, od XIX w. do czasów współczesnych. Kolumna przejechała też przez Safari Park w Knuthenborg, gdzie syreny jechały wśród pasących się żyraf, nosorożców i antylop. Do stolicy Danii syreny i warszawy dotarły 2 maja - niemal w pierwszą rocznicę przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.

Syrenki zatrzymały się pod pomnikiem kopenhaskiej Syrenki, którą nota bene ubrano w koszulkę uczestnika rajdu. Po zwiedzeniu Kopenhagi uczestnicy wyruszyli w kierunku Szwecji. Przejechali przez morze 16-km wiszącym mostem do Malmo, gdzie na ukwieconym rynku przywitała ich miejscowa polonia. Stamtąd udali się do portu w Ystad. O północy pojawił się tam Neptun ze swoją żoną i w asyście pięknej Syrenki udzielił szczurom lądowym chrztu morskiego. W Ystad odbył się załadunek samochodów na prom i wypłynięcie z powrotem do Polski.

Ze Świnoujścia kolumna wyruszyła przez Gorzów Wielkopolski do Poznania. Przez Poznań przejechano z fasonem mrugając światłami i przy dźwięku klaksonów. Następnie przez Swarzędz, Kostrzyn Wielkopolski skierowano się do Nekli. Na miejscu odbył się pokaz samochodów w kompleksie parkowo-pałacowym, pierwszy polski poczęstunek dla uczestników rajdu, tradycyjne już wybory Miss Syrenki i Miss Warszawy oraz Miss Tuningu, Miss Publiczności i Miss Foto. W tegorocznym rajdzie wzięły udział pojazdy z Warszawy, Mogilna, Poddębic, Szczecina, Torunia, Tomaszowa Mazowieckiego, Gliwic, Stalowej Woli, Trzebini, Nekli i Krakowa.

Na pomysł rajdu wpadli dwaj pasjonaci starych polskich samochodów Grzegorz Nowak i Artur Kaczmarski z miejscowości Nekla w Wielkopolsce, która jest siedzibą klubu skupiającego miłośników syrenek i warszaw. Ogólnopolska impreza miała być w 2004 r. sposobem na uczczenie wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej. Na starcie pierwszego rajdu w Nekli stanęło 29 samochodów - 24 syreny i 5 warszaw. Reprezentowane były prawie wszystkie zakątki Polski. Załogi przybyły m.in. z Przemyśla, Krakowa, Gliwic, Łodzi, Warszawy, Lublina, Elbląga, Częstochowy, Wrocławia, Poznania, Torunia i Kołobrzegu. Polska kolumna bez przeszkód dotarła do Berlina i podjechała pod Bramę Brandenburską. Jej przyjazd wzbudził furorę wśród Berlińczyków i zagranicznych turystów.

Wystawa polskich historycznych aut w sercu Berlina wywołała spore zainteresowanie (także mediów) i stała się okazją do spotkań, rozmów i przybliżenia Polski, jako nowego członka Unii Europejskiej. Następnie uczestnicy wrócili do Poznania, a stamtąd do Nekli. Odbyły się tam wybory najpiękniejszej syrenki i warszawy.

Najładniejszą najładniejszą syrenką okazała się niebieska syrena 104 z Krakowa, kierowana przez panie Iwonę Bazylów i Agnieszkę Bazylów-Szydłowską, które samodzielnie pokonały całą trasę z Krakowa do Niekli i Berlina i z powrotem. Ubiegłoroczne zwyciężczynie wzięły także udział w tegorocznej edycji godnie reprezentując Kraków. Mimo drobnych kłopotów technicznych krakowska syrenka w kolorze blue pewnie przejechała 1300 km z Polski do Szwecji i z powrotem. (PS)

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas