Świat kierowcy przed i po...

...pojawieniu się nawigacji satelitarnej.

Kliknij
KliknijINTERIA.PL

Żyjemy w czasach, kiedy nikogo już nie dziwi kieszonkowy odtwarzacz plików audio-video, telefon z aparatem cyfrowym, czy mały przenośny dysk twardy o pojemności równej tej, jaką 5 lat temu posiadał dużych rozmiarów komputer domowy.

W dobie postępującej elektronizacji naszego świata, jedną z nowości szybko podbijającej nasz rynek jest technologia GPS. Producenci oprogramowań i urządzeń do nawigacji satelitarnej starają się przekonać nas o tym, że ich produkt znacznie ułatwi nam życie. Czy tak jest naprawdę? Porównajmy, jak wyglądał świat kierowcy przed i po wprowadzeniu tej technologii.

Przygotowania do drogi

Kiedyś, przed wyjazdem w nieznaną trasę musieliśmy prześlęczeć kilka godzin nad różnego rodzaju mapami i atlasami. Ustaliwszy najkrótszą - na oko - trasę, staraliśmy się ją zapamiętać lub zaznaczaliśmy na mapie, po którą, będąc już w drodze, co jakiś czas musieliśmy sięgać, nierzadko zatrzymując się specjalnie w tym celu.

Z GPSem możemy o tym wszystkim zapomnieć. Po wejściu do samochodu, włączamy urządzenie, wyznaczamy cel podróży i program sam wytycza najlepsza trasę. Prowadzi nas dosłownie "za rękę", informując o każdym następnym manewrze, jaki mamy wykonać.

W drodze

Mając do pomocy jedynie mapy tradycyjne zdani byliśmy w dużej mierze na własną orientację w terenie i wskazówki napotkanych po drodze osób. Przy każdym zakręcie trzeba było się upewniać, czy aby na pewno jest to "ta" droga, którą zaznaczyliśmy na mapie. Jeśli przypadkiem zbłądziliśmy - co wcale nie było trudne - ratunkiem było cofnięcie się na właściwą drogę lub skorzystanie ze wskazówek ludności lokalnej.

W ten sposób nadkładaliśmy kilometrów, traciliśmy czas i zużywaliśmy więcej paliwa. Inną bolączką kierowców była niedokładność map i ich nieaktualność. Choć z tym ostatnim nie było tak źle - umówmy się, w owych czasach drogi nie wyrastały jak grzyby po deszczu - to niedokładność map była źródłem wielu problemów.

Z nawigacją satelitarną jest zupełnie inaczej. Mapy cyfrowe są znacznie bardziej dokładne i bardzo często uaktualniane, w wyniku czego zawierają nawet najnowsze zmiany w sieci drogowej. Oprócz strzałek widocznych na ekranie i wskazujących nam drogę, w poruszaniu się po właściwej trasie pomagają nam komunikaty głosowe, informujące z wyprzedzeniem o tym, jak mamy zachować się na zbliżającym się zakręcie, czy skrzyżowaniu. Jeśli mimo to, jakimś przypadkiem zjedziemy z wytyczonej trasy, nie ma problemu. Program błyskawicznie to wykrywa i wytycza nam nową drogę.

Ciąg dalszy na następnej stronie

INTERIA.PL

Poruszanie się po mieście

Jeszcze jakiś czas temu było to zmorą prowadzących pojazdami. Sieć jednokierunkowych ulic niezaznaczonych na tradycyjnych mapach sprawiała trudności w dotarciu do celu nawet doświadczonym kierowcom. Nawigacja samochodowa wyeliminowała ten problem. Zawarte w programach mapy posiadają informacje o kierunkowości dróg, w wyniku czego wytyczona trasa będzie uwzględniać ten aspekt i poprowadzi nas do celu bezproblemowo. Innym minusem jazdy w mieście są tak przez nas nie lubiane korki.

W krajach Europy Zachodniej już teraz można tego uniknąć dzięki systemowi TMC, czyli informacji o sytuacji na drodze w czasie rzeczywistym. My na ten luksus jeszcze musimy poczekać, należy jednak mieć nadzieję, że i w Polsce w niedługiej przyszłości będzie ta usługa dostępna.

Generalne użytkowanie

Kilka lat wstecz, aby szybko i bez niechcianych przygód dotrzeć do celu kierowca liczyć mógł na mapy tradycyjne, oznakowanie dróg, własną orientację w terenie i dużą dozę szczęścia, ze zdecydowanym wskazaniem na to ostatnie. Odkąd pojawiła się nawigacja satelitarna wszystkie problemy związane z poruszaniem się w nieznanym terenie można odłożyć do lamusa.

Barierą, która sprawia, że jeszcze stosunkowo niewiele osób w Polsce korzysta z systemu GPS jest nieznajomość jego zalet i wysoki poziom cen zestawów do nawigacji.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas