Świadkowie zatrzymali pijanego kierowcę. Zasnął, czekając na policję

Policjanci z rąk mieszkańców powiatu brzeskiego przejęli 40-letniego mężczyznę, który mając prawie 3 promile alkoholu w organizmie kierował samochodem. Świadkowie, widząc w jakim stanie znajduje się kierujący, zabrali mu kluczyki od pojazdu.

Do zdarzenia doszło w miniony piątek. O godz. 14.55 policjanci z Brzeska zostali skierowani do miejscowości Łysa Góra, gdzie mieszkańcy ujęli kierowcę, który miał być nietrzeźwy.

Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, za kierownicą stojącego na poboczu citroena zobaczyli śpiącego mężczyznę. Przy pojeździe na policjantów czekali świadkowie "wyczynów" tego kierowcy. Opowiedzieli policjantom, że mężczyzna miał ewidentne trudności z panowaniem nad pojazdem. Kiedy auto zgasło na środku drogi i za citroenem utworzył się sznur pojazdów, wówczas jadące za nim osoby postanowiły sprawdzić, co się stało.

Reklama

Do kierującego podeszła najpierw kobieta jadąca bezpośrednio za nim i, widząc w jakim stanie znajduje się mężczyzna siedzący za kierownicą, od razu wyciągnęła mu kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając dalszą jazdę.

Świadkowie relacjonowali, że mężczyzna, który na chwilę wysiadł z pojazdu zataczał się i miał duże problemy z utrzymaniem równowagi. W oczekiwaniu na przyjazd wezwanych na miejsce policjantów kierujący... uciął sobie drzemkę. Policjanci po wyjaśnieniu okoliczności zbadali stan trzeźwości 40-letniego mieszkańca powiatu brzeskiego  - miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo okazało się, że nie ma on uprawnień do kierowania pojazdami.

Każdy kto zdecyduje się na kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwym musi liczyć się z konsekwencjami swojego czynu. Za to przestępstwo grozi do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy