SOP wydał miliony na naprawy samochodów. Kwota zwala z nóg
Blisko 17 mln zł kosztowały podatników w ostatnich pięciu latach naprawy i remonty samochodów Służby Ochrony Państwa. Instytucja, która wprost wywodzi się od skompromitowanego spektakularnymi wypadkami Biura Ochrony Rządu, zatrudnia obecnie ponad 2,1 tys. osób, z czego jedna trzecia posiada uprawnienia do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.
Takie dane przekazał wiceminister spraw wewnętrznych i administracji - Maciej Wąsik - w odpowiedzi na interpelację złożoną przez poseł Hannę Gill-Piątek "w sprawie kosztów ponoszonych w związku z kolizjami samochodów SOP". Posłanka pytała w niej m.in. o liczbę zatrudnionych w SOP osób, stan floty oraz to, czy posiadane przez nią pojazdy posiadają ubezpieczenie autocasco.
Jak tłumaczy Maciej Wąsik - rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie wymagań wobec funkcjonariuszy SOP nie przewiduje stanowiska "kierowcy służbowego". We wskazanym dokumencie znajdziemy za to takie stanowiska jak np.: funkcjonariusz, starszy funkcjonariusz, pielęgniarka/pielęgniarz, ratownik medyczny, lekarz psycholog, a nawet... kapelan.
Jak czytamy w odpowiedzi na poselską interpelację, "stan ewidencyjny" funkcjonariuszy SOP wynosił odpowiednio:
- w 2018 roku - 1989 zatrudnionych,
- w 2019 roku - 2109 zatrudnionych,
- w 2020 roku - 2153 zatrudnionych,
- w 2021 roku - 2183 zatrudnionych,
- w 2022 roku - 2104 zatrudnionych.
W roku 2022 stosownymi zezwoleniami do prowadzenia uprzywilejowanych pojazdów dysponowało 700 funkcjonariuszy SOP.
Posłanka Gil-Piątek pytała też resort spraw wewnętrznych i administracji o liczbę kolizji z udziałem jej pojazdów w poszczególnych latach funkcjonowania SOP. W tym miejscu warto dodać, że słowo kolizja nie jest tożsame ze słowem "wypadek", więc przedstawione w odpowiedzi dane nie obejmują wszystkich drogowych wpadek funkcjonariuszy SOP.
Mówiąc o kolizjach, czyli zdarzeniach skutkujących jedynie uszkodzeniami mienia, pięcioletni bilans działalności Służby Ochrony Państwa prezentuje się następująco:
- w 2018 roku - 32 kolizje,
- w 2019 roku - 63 kolizje,
- w 2020 roku - 45 kolizje,
- w 2021 roku - 29 kolizje,
- w 2022 roku - 32 kolizje.
Analizując przedstawione przez ministra Wąsika dane trudno nie zauważyć, że szczyt liczby kolizji SOP wpisuje się w kalendarz wyborczy. Przypominamy, że w rekordowym 2019 roku, gdy pojazdy Służby uczestniczyły w aż 63 kolizjach, w Polsce odbywały się wybory do Sejmu i Senatu.
Z odpowiedzi na poselską interpelację nie dowiedzieliśmy się, jak prezentuje się aktualny park pojazdów Służby Ochrony Państwa. Formacja nie upublicznia takich danych z uwagi na bezpieczeństwo i charakter służby.
Wiemy natomiast, jak na przestrzeni ostatnich pięciu lat kształtowały się koszty związane z naprawami i bieżącą eksploatacją pojazdów SOP. Poniższe zestawienie - oprócz napraw pokolizyjnych i powypadkowych - obejmuje też koszty bieżącego serwisowania, jak chociażby wymiany opon:
- w 2018 roku - 3 155 835,08 zł,
- w 2019 roku - 3 438 788,09 zł,
- w 2020 roku - 3 563 913,49 zł,
- w 2021 roku - 2 264 602,04 zł,
- w 2022 roku. - 4 257 097,04 zł.
W sumie, na naprawy i obsługę pojazdów SOP podatnicy wydali w ostatnich pięciu latach blisko 16,7 mln zł.
Jak czytamy w dokumencie - w latach 2018-2022 - Służba Ochrony Państwa "nie ponosiła kosztów z tytułu ubezpieczenia AC pojazdów".
O tym, że samochody będące we flocie SOP nie mają wykupionego ubezpieczenia autocasco wiadomo od dawna. Wielokrotnie mówił o tym chociażby senator Krzysztof Brejza z PO, który żywo interesował się losem rozbitego w 17 stycznia 2017 roku w Oświęcimiu Audi A8L Security. W korespondencji z parlamentarzystą przedstawiciele SOP wielokrotnie potwierdzali, że auto - zgodnie z przyjętymi standardami - nie miało wykupionej polisy autocasco.
Brak polisy AC przestaje dziwić, gdy przyjrzymy się kwotom wydawanym przez SOP z tytułu obowiązkowego wyposażenia OC pojazdów mechanicznych:
- w 2018 roku - 123 120,00 zł,
- w 2019 roku - 215 675,49 zł,
- w 2020 roku - 144 397,88 zł,
- w 2021 roku - 166 777,97 zł,
- w 2022 roku - 114 869,63 zł.
Biorąc pod uwagę wartość "opancerzonych" pojazdów i sposób ich eksploatacji oraz częstotliwość z jaką SOP rozbija swoje auta, brak polis autocasco może znajdować ekonomiczne uzasadnienie.