Śmierć czyha...
Zawsze wsiadając do samochodu warto mieć świadomość, że najkrótsza nawet przejażdżka może być naszą ostatnią. Na drodze bowiem bardzo łatwo otrzeć się o śmierć...
Dlatego nigdy nie można sobie pozwolić na dekoncentrację czy traktowanie prowadzenia samochodu nonszalancko.
Reporter INTERIA.PL był dzisiaj świadkiem tragicznego w skutkach wypadku. Na małej osiedlowej uliczce kierowca samochodu osobowego nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu autobusowi komunikacji miejskiej.
Kierowca ikarusa nie miał szans na reakcję. A dwóch osób podróżujących hondą nie uratowałyby żadne pasy z napinaczami, poduszki i kurtyny powietrzne, czy systemy stabilizacji jazdy. Tym bardziej, że na drodze spiętrzonej masie żelastwa stanęło dodatkowo drzewo...
Warto o tym pamiętać wyjeżdżając nawet 500 metrów po przysłowiowe "bułki".
Bo wypadek to taka dziwna rzecz. Nigdy go nie ma - dopóki się nie wydarzy...