Sikorski uderza w Izerę. Powstanie projektu poważnie zagrożone
Od momentu zmiany władzy w Polsce, wielokrotnie pojawiały się niepokojące doniesienia na temat dalszych losów Izery. Projekt polskiego samochodu elektrycznego rozpoczęty za rządów PiS, był wielokrotnie krytykowany przez polityków obecnej koalicji rządzącej. Wydawało się jednak, że przy obecnym stopniu zaawansowania przedsięwzięcia oraz dzięki wsparciu partnera technologicznego, czyli firmy Geely, projekt zostanie doprowadzony do końca. Lecz ostatnio znów pojawiły się poważne co do tego wątpliwości, które teraz mocno podsycił minister Sikorski.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać go na tle pustego pola w Jaworznie. Mówi on na nim, że w tym roku po polskich drogach "miało jeździć milion samochodów elektrycznych Izera". Stwierdza następnie, że po wycięciu 300 hektarów lasu i wydaniu pół miliarda złotych, nawet nie rozpoczęła się inwestycja. Na koniec minister dodaje, że "jeśli pieniądze z KPO mają tu stworzyć coś innego, to musimy wybrać dobrych gospodarzy w wyborach samorządowych".
Nagranie to jest oczywiście elementem kampanii wyborczej przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi, które będą miały miejsce 7 kwietnia. W wypowiedzi Radosława Sikorskiego jest jednak coś, co powinno bardzo zaniepokoić osoby odpowiedzialne za projekt Izera. Wynika z nich bowiem, że może on upaść.