Samochody Tesli podglądały swoich właścicieli - firma stanie przed sądem

Po niedawnych doniesieniach, według których pracownicy Tesli udostępniali pomiędzy sobą zdjęcia oraz nagrania z kamer zamontowanych w samochodach klientów, pojawiła się informacja o złożeniu pozwu zbiorowego przeciwko amerykańskiemu producentowi.

Pracownicy Tesli udostępniali nagrania klientów

Przypomnijmy - zaledwie kilka dni temu agencja Reutera ujawniła oburzające informacje dotyczące firmy Tesla oraz jej pracowników. Według zachodnich dziennikarzy - osoby zatrudnione w firmie wymieniały się pomiędzy sobą prywatnymi zdjęciami oraz filmami zarejestrowanymi przez pojazdy należące do klientów.

Materiały pochodzące z samochodów trafiały na czaty grupowe i wewnętrzne listy mailingowe. Jak podaje Reuters - nie brakowało filmów nagrywany w garażach oraz przedstawiających intymne momenty z życia posiadaczy samochodów amerykańskiej marki.

Dlaczego Tesle nagrywają swoich właścicieli?

Samochody Tesli od kilku lat wyposażone są w tak zwany "tryb wartownika". Auto wykorzystuje kamery (zwykle używane do pomagania kierowcy w parkowaniu), do obserwowania otoczenia. W ten sposób, jeśli ktoś porysuje samochód, albo uderzy innym pojazdem i odjedzie, właściciel będzie dysponował materiałem dowodowym.

Reklama

Taki prywatny monitoring samochodu brzmi jak świetny pomysł, ale producent nie wziął pod uwagę, że korzystanie z takiego rozwiązania w miejscach publicznych, może być niezgodne z prawem. Sprawą zajął się już zresztą niemiecki sąd. Teraz okazało się, że samochody Tesli nie tylko nagrywają to, co znajduje się w otoczeniu, ale także przesyłają te materiały na serwery firmy, a jej pracownicy mają do nich dostęp.

Zbiorowy pozew przeciwko Tesli

Z tego właśnie powodu, który jest poważnym naruszeniem prywatności i może zakrawać wręcz o szpiegowanie właścicieli Tesli, w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych dla Północnego Dystryktu Kalifornii, złożony został pozew zbiorowy przeciwko firmie Elona Muska.

W opinii prawnika reprezentującego osoby, które czują się poszkodowane, prywatność to jedna z najbardziej fundamentalnych aspektów wolności obywatela. Jego zdaniem Tesla musi zostać pociągnięta do odpowiedzialności za naruszenie tych zasad oraz brak odpowiedniej kontroli nad pracownikami.

Tesla ma zaprzestać naruszania prywatności

W powództwie znalazło się żądanie odszkodowania pieniężnego, pokrycie kosztów prawnych oraz zmuszenie amerykańskiego giganta do zaprzestania naruszania prywatności swoich klientów. Tesla miałaby też odpowiedzieć za usunięcie wszelkich danych materiałów oraz danych osobowych klientów, których dotyczy sytuacja.

Na obecną chwilę Tesla nie odniosła się w żaden sposób do stawianych zarzutów.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pozew zbiorowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy