Samochody spalinowe i elektryczne. Co mówi o nich polska konstytucja?

Trybunał Konstytucyjny będzie musiał zająć się sprawą zgodności zakazu rejestracji samochodów spalinowych w UE w 2035 roku z polską konstytucją. To efekt wniosku złożonego przez związanych z byłym ministrem sprawiedliwości, prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobro, wybranych z list PiS, posłów Solidarnej Polski. Czy niechęć Polaków do samochód elektrycznych stanie wodą na młyn kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego?

Temat niechęci europejskich klientów do samochodów elektrycznych to jedno z kół zamachowych kampanii przed planowanymi na czerwiec wyborami do europarlamentu. Niedawne badania niemieckiego Automobilwoche i instytutu Civey wskazują, że negatywie na temat aut elektrycznych wypowiada się aż 74 proc. wyborców CDU/CSU i - uwaga - 75 proc. wyborców niemieckiej lewicy. Co ciekawe, jednoznacznie pozytywnie na samochody elektryczne spogląda zaledwie 45 proc. ankietowanych identyfikujących swoje poglądy z Zielonymi.  

Reklama

Wyborcy nie cierpią samochodów elektrycznych

W Polsce również samochody elektryczne i ewentualny zakaz rejestracji samochodów spalinowych wzbudzają duże emocje. Jak informuje Instytut Samar, w marcu grupa posłów wybranych do Sejmu X kadencji z list Prawa i Sprawiedliwości skierowała do Trybunału Konstytucyjnego nowy wniosek w sprawie "Ustalenia na terytorium Unii Europejskiej po 31 grudnia 2034 r. poziomu emisji dwutlenku węgla dla nowych samochodów osobowych i dla nowych lekkich pojazdów użytkowych o napędzie spalinowym".

To pokłosie podobnego wniosku, który w październiku ubiegłego skierował do TK jeszcze poprzedni minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Ziobro wskazywał wówczas, że decyzja oznaczająca de facto zakaz rejestracji samochodów spalinowych jest sprzeczna z polską konstytucją i "naruszą ją w wielu miejscach". Argumentował m.in, że:

Zakaz sprzedaży samochodów elektrycznych niezgodny z Konstytucją?

Kolejny wniosek posłów PiS w tym zakresie traktować trzeba jako ruch wyprzedający i "prztyczek w nos" dla nowych władz resortu sprawiedliwości. Nowy minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar, jako następca Ziobry, miał bowiem możliwość wycofania wniosku złożonego przez "własne" ministerstwo. Taki scenariusz zdejmowałoby z sędziów Trybunału obowiązek zajęcia się problemem.

Teraz, gdy pod numerem K 11/2024 posłowie Solidarnej Polski złożyli kolejny wniosek o sprawdzenie zapisów podjętych przez UE decyzji z polską ustawą zasadniczą, wycofanie przez Prokuratora Generalnego ubiegłorocznego wniosku (K 17/23) nie zdejmie już z sędziów TK obowiązku zajęcia się sprawą.

Można się więc spodziewać, że w kolejnych przedwyborczych miesiącach sprawa zgodności z konstytucją zakazu sprzedaży w UE nowych samochodów spalinowych w 2035 roku jeszcze wielokrotnie przebije się do mediów głównego nurtu. Przez pryzmat nadchodzących wyborów warto też traktować ostatnie informacje o kolejnych "wpadkach" elektromobilności i rzekomym wycofywaniu się UE z ustalonego na 2035 rok zakazu.

Z drugiej strony, w obliczu coraz większej przewagi technologicznej Chin w zakresie pojazdów elektrycznych, planowana na 2026 rok rewizja unijnej dyrektywy o zakazie rejestracji aut spalinowych w 2035 roku i przesunięcie daty granicznej wydaje się obecnie coraz bardziej prawdopodobne.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama