Samochód za 18 złotych!

Kilkadziesiąt osób sprzedało swoje samochody w serwisie Allegro za cenę tysiąc razy niższą niż zamierzali. Zamiast na przykład 18 tys. złotych, w internecie pojawiało się... 18 złotych.

Kliknij
KliknijINTERIA.PL

Błąd mógł polegać na złym wstawieniu znaków interpunkcyjnych przy wpisywaniu kwoty sprzedaży. Problem dotyczy ok. 40 osób, każdy przypadek jest niemal identyczny. Aukcje trwały po kilkanaście sekund. Kupujący prawdopodobnie ma zainstalowany w swoim komputerze tak zwany skaner aukcji. To program komputerowy, który cały czas śledzi to, co dzieje się w serwisie aukcyjnym.

Wystarczy ustawić parametry - na przykład pokaż wszystkie samochody za cenę mniejszą niż 100 złotych. Kiedy takie auto znajdzie się w sprzedaży, komputer informuje o tym użytkownika programu. Wtedy wystarczy kilkanaście sekund i aukcja może być zakończona.

Wszystkie auta kupiła ta sama osoba - kobieta - która żąda teraz wydania kupionych pojazdów i grozi sądem. Ale właściciele samochodów nie muszą się martwić, bo zdaniem prawników kobieta procesów nie wygra. Zgodnie z polskim prawem, od umowy zawartej w wyniku błędu - a wydaje się oczywiste, że o takich tutaj mówimy - można odstąpić bez żadnych konsekwencji.

Z jaki okazji skorzystała kupująca? Nabyła m.in. hondę civic za 10,70 zł, i ciągnik siodłowy za 140 zł.

W panią Anną, która wystawiła na aukcji i po 20 sekundach sprzedała za 18 zł toyotę yaris rozmawiał reporter RMF:

- Sprawy nie udało się wyjaśnić. Kupująca przysyła nam pisma o wydanie przedmiotu, a teraz skierowała pozew do sądu.

Trzeba jednak dodać, że kupująca jest skłonna do kompromisu. Jeden z niefortunnych sprzedających ustalił z nią, że za 2000 zł nie skieruje ona sprawy do sądu. Ta transakcja już doszła do skutku.

Przedstawiciele serwisu Allegro, którzy choć nie są tutaj stroną, to o sprawie wiedzą i naszej bohaterce zablokowali już jedno konto. A operacjom na drugim dokładnie się przyglądają. Zmieniono też formularze, za pomocą których wystawia się przedmioty na sprzedaż i pojawiły się dodatkowe ostrzeżenia, by sprawdzać kwotę.

O ile sprawa w wypadku aukcji z opcją "Kup Teraz" jest oczywista, to już nie jest tak, gdy sprzedawca nie określi ceny minimalnej, a aukcja dobiegnie do założonego końca. Wówczas nie może być mowy o błędzie i wówczas sprzedający - nawet jeśli wylicytowana kwota będzie stanowiła np. połowę wartości przedmiotu - sprawę w sądzie może przegrać. Tak stało się już, gdy wartego około 40 tys. zł jeepa wylicytowano za 23 tys zł. Sprawa trafiła do sądu, gdzie kupujący wygrał!

Czy wciąż można kupić samochód za grosze możesz sprawdzić TUTAJ.

A TUTAJ bardzo dziwna strona z jeszcze bardziej dziwnymi tekstami.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas