Są konsekwencje po ucieczce Carlosa Ghosna
Prokuratura w Tokio wydała w czwartek trzy nakazy aresztowania osób podejrzanych o wywiezienie pod koniec grudnia byłego prezesa Renault i Nissana Carlosa Ghosna z Japonii. Wydano też nowy nakaz aresztowania samego Ghosna za nielegalne opuszczenie kraju.
Agencja Kyodo precyzuje, że jeden z nakazów dotyczy byłego żołnierza sił specjalnych USA Michaela Taylora, który miał pomóc w wywiezieniu Ghosna z Japonii, gdzie biznesmena czeka proces w sprawie nadużyć finansowych.
Ghosn został aresztowany 19 listopada 2018 roku w związku z szeregiem zarzutów, w tym zaniżania dochodów firmy, naruszenia zaufania i sprzeniewierzenia jej funduszy, a także niedozwolonego nadmiernego skupowania akcji, czemu kategorycznie zaprzecza.
Po długotrwałym okresie aresztowania w kwietniu 2019 roku Ghosn został zwolniony za kaucją z aresztu śledczego i mimo ścisłego nadzoru, gdy przebywał na zwolnieniu warunkowym, zdołał w tajemniczy sposób opuścić Japonię i zbiec do Libanu, gdzie się wychował.
Ghosn przybył do Libanu 30 grudnia 2019 roku, twierdząc, że uciekł przed "niesprawiedliwością i prześladowaniami politycznymi". Jak utrzymuje, był "brutalnie" traktowany przez japońską prokuraturę, a wytoczona mu sprawa to efekt spisku ze strony Nissana.
W sprawie Ghosna Nissan twierdzi, że biznesmen stworzył wokół siebie "kult jednostki". Zdaniem firmy były prezes wykorzystał co najmniej 3,9 mln euro ze spółki joint venture Nissan-Renault na cele osobiste, w tym przyjęcie w Wersalu, wycieczkę do Rio de Janeiro i prezenty ze sklepu Cartier w Paryżu.
W styczniu 2019 roku Ghosn zrezygnował ze stanowiska prezesa spółki Renault, od której domaga się teraz przed francuskim sądem pracy emerytury wynoszącej blisko 800 tys. euro rocznie oraz dodatkowych apanaży