Rząd obiecał, a kierowcy uwierzyli. Zostają bez auta i z dużym problemem
Miało być wygodnie, bezpiecznie i bez komplikacji, ale nie jest tak kolorowo, jak obiecali rządzący. Kierowcy, którzy uwierzyli w siłę mobilnej aplikacji mObywatel, już nie raz dali się nabrać. Gdy zostaniesz bez auta i z dużym problemem, funkcjonariusze rozłożą ręce.
Rządzący obiecali, że mobilna aplikacja mObywatel będzie rozwiązaniem wielu problemów. Kierowcy z kontem zaufanym, mający dostęp do aplikacji mieli na dobre zapomnieć o wożeniu ze sobą blankietu, dowodu rejestracyjnego czy dowodu poświadczającego ważność polisy OC. Głównym założeniem przejścia na elektroniczne rozwiązania miał być komfort i wygoda kierowców. Tymczasem okazuje się, że wyjazd z domu bez dokumentów może zrodzić komplikacje.
mObywatel. Jakie możliwości daje kierowcy rządowa aplikacja?
Pierwszorzędną funkcją mobilnej aplikacji mObywatel 2.0 jest fakt, że za jej pośrednictwem możemy legitymować się elektronicznym prawem jazdy (mPrawo Jazdy). Poza numerem blankietu i upływem ważności uprawnień, możemy również sprawdzić, ile mamy na swoim koncie punktów karnych.
W aplikacji sprawdzimy także informacje o wszystkich pojazdach (Moje Pojazdy), których jesteśmy właścicielami i współwłaścicielami. Informacje w tej zakładce są aktualne i pochodzą z bazy Centralnej Ewidencji Pojazdów. Znajdziemy tam termin upływu badania technicznego, stan licznika wprowadzony przez stację diagnostyczną lub policjanta oraz ważność polisy OC. W aplikacji znajdziemy też funkcję "Historia Pojazdu", która umożliwia bezpłatne prześledzenie całej historii pojazdu od momentu jego rejestracji w kraju.
mObywatel nie pomoże, gdy odholują ci auto
I choć mobilna platforma oferuje szereg możliwości, wielu kwestii wciąż nie da się rozwiązać wyłącznie za pośrednictwem samego telefonu. Najlepiej wiedzą o tym kierowcy, którym odholowano pojazd. Dlaczego? W takiej sytuacji funkcjonariusze straży miejskiej rozkładają, bowiem telefon z aplikacją nie jest dokumentem, który pozwala na odebranie przetrzymywanego samochodu.
Kierowcy, którzy uwierzyli w zapewnienia rządzących, mogą się wpakować w spore kłopoty. Zwłaszcza, jeżeli samochód zostanie im odebrany z dala od domu, ponieważ straż miejska ma swoje wytyczne i się ich trzyma. Jakie warunki trzeba spełnić, aby odebrać zatrzymany pojazd? Niezbędne do otrzymania zezwolenia będą dwa dokumenty - dowód osobisty oraz dokument upoważniający do użytkowania pojazdu. Bez tego zezwolenie nie może zostać wydane. Jak czytamy na stronie Warszawskiej Straży Miejskiej:
Dane pojazdu zawarte w zakładce "Moje pojazdy", udostępnionej w aplikacji mObywatel 2.0, nie są podstawą do wydania zezwolenia na odbiór usuniętego pojazdu. Zgodnie z § 2 ust. 4 załącznika nr 3 Regulaminu korzystania z aplikacji mObywatel 2.0, dane dostępne w usłudze nie stanowią dowodu rejestracyjnego oraz nie są tożsame z dowodem rejestracyjnym, ani go nie zastępują. Dokumentem upoważniającym do odebrania pojazdu jest dowód rejestracyjny w formie dokumentu.
Zostawiłeś dokumenty w domu? Auto poczeka
Aplikacja mObywatel jest naprawdę komfortowym narzędziem, jednak jak to w przypadku polskiego prawa, zawsze znajdzie się jakaś luka. Przepisy dotyczące wydawania odholowanych pojazdów zabraniają przekazania pojazdu w ręce osoby, która legitymuje się smartfonem z otwartą aplikacją. Jeżeli więc pojechaliście na urlop bez dokumentów, czeka was niemiła niespodzianka.