Ryzykowny manewr cysterny. Auto z naprzeciwka musiało uciekać

Sławomir Matz

Sławomir Matz

Kierowca ciężarówki w taki sposób przeprowadził manewr wyprzedzania, że całkowicie zepchnął z drogi nadjeżdżający z przeciwnej strony samochód osobowy. Czy kierowca uniknie kary?

Cysterna wykonała niebezpieczny manewr. O krok od tragedii na drodze
Cysterna wykonała niebezpieczny manewr. O krok od tragedii na drodzeYouTube/Kajne123RF/PICSEL

Opublikowane nagranie w internecie pokazuje wyjątkowo niebezpieczną sytuację na drodze, która - zgodnie z opisem filmu - wydarzyła się 29 stycznia 2025 roku około 15:10 na trasie pomiędzy Mrągowem a Ostrołęką. Na nagraniu z wideorejestratora widać, jak kierowca ciężarówki-cysterny wykonuje skrajnie niebezpieczny manewr wyprzedzania, zmuszając pojazd z naprzeciwka do nagłego zjechania na pobocze.

Analiza udostępnionego nagrania. Chwila przed zdarzeniem

Nagranie z wideorejestratora nie zawiera zbyt wielu szczegółowych danych na temat dokładnej lokalizacji zdarzenia. Widać na nim jedynie, że nagrywający porusza się drogą oznaczoną linią jednostronnie przekraczalną, zajmując pas z którego wyprzedzanie innych pojazdów jest zabronione.

Spokojna podróż mogła zamienić się w tragedię. Cysterna wyprzedzała w niedozwolonym miejscu123 rf123RF/PICSEL

Autor nagrania zbliża się do łuku drogi, gdzie oznaczenie na jezdni zmienia się w linię podwójną ciągłą. W tym samym momencie dogania on rowerzystę znajdującego się na łuku drogi, a w oddali na nagraniu widać pojazd zbliżający się z naprzeciwka.

Kierowca cysterny wyprzedza na podwójnej ciągłej.

Do tego momentu nie dzieje się nic niespodziewanego. Nagrywający zmniejsza prędkość, aby uniknąć potrącenia rowerzysty. W tym momencie na nagraniu pojawia się kierowca cysterny gazowej LNG, który wyprzedza nagrywającego wraz z rowerzystą jadącym przed nim.

Dramatycznych konsekwencji tego skrajnie niebezpiecznego manewru udało się uniknąć tylko dzięki błyskawicznej reakcji kierowcy z samochodu osobowego, nadjeżdżającego z naprzeciwka. Widząc rozpędzoną cysternę, jadącą w jego kierunku, kierowca błyskawicznie zjechał na pobocze, unikając zderzenia czołowego.

Próba ustalenia szczegółów. Policja nie odnotowała zdarzenia

Z opisu nagrania opublikowanego na YouTube wynika, że sytuacja zdarzyła się na odcinku drogi pomiędzy Mrągowem, a Ostrołęką. Ciężko jednak ocenić dokładnie, gdzie do niej doszło. Chcąc ustalić szczegóły zdarzenia, zapytaliśmy policjantów z Mrągowa i Ostrołęki, czy odnotowali je w swoich systemach.

Jak wynika z informacji przekazanych przez oficera prasowego KMP w Ostrołęce, zdarzenie odbyło się poza terenem działalności komendy i nie posiada on informacji na temat jego przebiegu. Rzecznik prasowa KPP w Mrągowie również nie posiada informacji na temat tego zdarzenia. Nie rozpoznaje również lokalizacji, w której do niego doszło.

Zapytaliśmy policjantów, czy odnotowali to zdarzenie.Karol Porwich/East NewsEast News

Nagranie ku przestrodze i apel by nie bagatelizować takich zdarzeń

Niebezpieczne zachowania kierowców są jedną z głównych przyczyn poważnych wypadków na polskich drogach. Wyprzedanie w miejscach niedozwolonych, mogą prowadzić do zderzeń czołowych, które są jednymi z najtragiczniejszych w skutkach.

W obliczu takich sytuacji, kierowcy stwarzający zagrożenie, powinni być surowo karani. Dlatego ważne jest, aby świadkowie nie bagatelizowali tego typu incydentów i zgłaszali je odpowiednim służbom. Sytuacja z trasy pomiędzy Mrągowem, a Ostrołęką to kolejny przykład braku wyobraźni u niektórych kierowców. Powinna stanowić lekcję na przyszłość dla innych.

Kia pokazała nowe elektryki. Sedan z zasięgiem 600 km i dostawczakMaciej OlesiukINTERIA.PL