"Rozjechana żaba"

Złota "R-ka" na przednim zderzaku, nadkola poszerzone do monstrualnych rozmiarów, czarny matowy lakier, kierownica MOMO F1 - brzmi to jak streszczenie snu każdego właściciela renault clio.

Kliknij
KliknijINTERIA.PL

Ale nawet zwykłe Clio wyposażone w najbardziej wyszukane i najmodniejsze tuningowe gadżety nie urzeczywistni tego marzenia, jeśli nie będzie egzemplarzem o silniku 3.0 V6.

Na pierwszy rzut oka prezentowany pojazd wygląda, jak przesadzony prototyp auta przyszłości - taki, jakim jeżdżą bohaterowie z filmu "Ja, Robot". Aby sunąć z niesamowitą prędkością potrzebna jest mu niska, opływowa sylwetka i szerokie koła, na których mógłby się sztywno trzymać podłoża. Dla niektórych wspomniany film, to tandeta, tak i clio ze zdjęć w pierwszej chwili wygląda odpustowo - szerokie, przysadziste i... przesadzone. Ale to tylko pozory. Pozytywnych uczuć, jakimi się je darzy, przybywa w miarę "oswajania się" z tym pojazdem.

INTERIA.PL

Mocarz

Z 2946 cm3 jednostki napędowej tej "Renówki" wykrzesać można 254 KM. Przy niewielkich gabarytach samochodu, to prawdziwy tabun, do którego ujarzmienia służy manualna, sześciobiegowa skrzynia. Takie osiągi zapewniają jazdę "na wysokich" obrotach. Wersja oznaczona symbolem "R" jest więc smakowitym kąskiem dla lubiących mocne wrażenia i tych, którzy mają wysoką tolerancję na rosnący poziom adrenaliny we krwi. Zanim auto pojawi się na horyzoncie daje znać o sobie głośnym i brzmiącym dźwiękiem, wydobywającym się z silnika. Za jego ton odpowiada poczwórna końcówka układu wydechowego ze stali nierdzewnej firmy Vi.Ci. Spośród mechanicznych ingerencji we wnętrze samochodu należy wymienić jeszcze filtr powietrza.

Postawa

Za sylwetkę renault odpowiada zawieszenie KW w wariancie 3. Dzięki niemu clio przyczajone jest nisko, tuż nad asfaltem. Przemieszcza się na ukrytych w nadkolach ogromnych felgach. Braid Le Mans to pięcioramienne, trzyczęściowe obręcze z bardzo szerokim rantem. Ich mocny wygląd idealnie wkomponowuje się w linię auta o muskularnych kształtach. Na felgi te nałożone są niskoprofilowe opony Pirelli P Zero 275/25/19 i 355/25/19. Efektownym dodatkiem są 35-milimetrowe tarcze hamulcowe Tarox. Nie byłoby w nich nic nadzwyczajnego, gdyby nie ich kolor - mienią się odcieniem złota i skutecznie przyciągają wzrok zarówno, gdy auto stoi na parkingu, jak i podczas jazdy.

A la "rozjechna żaba"

INTERIA.PL

Pakiet stylistyczny wykonała włoska firma Carrozeria Catalani. Pierwotna blacha została w stu procentach zmodyfikowana. Podstawową cechą pakietu są rozmiary jego części. Auto w najpokaźniejszych miejscach ma aż 208 mm szerokości - to naprawdę wide body! Spod ręki włoskich fachowców wyszły oryginalne zderzaki. Przedni ze światłami przeciwmgielnymi, wygładzony tylny i listwy boczne okalają auto. Zintegrowane z monstrualnymi nadkolami tworzą wrażenie, jakby samochód zajmował setki centymetrów kwadratowych powierzchni. Przednie lampy - ksenony i tylne reflektory wykonane w technologii led to jedyne jaśniejsze miejsca na karoserii tego clio. Przednie kierunkowskazy auto odziedziczyło po porsche cayenne. Kosmetycznym dodatkiem do i tak piorunującego wyglądu zewnętrznego auta jest wlew paliwa Sparco. Efektownie prezentują się również lusterka K6 z kierunkowskazami. Całość wieńczy ogromny spoiler dachowy. Auto nie działałoby poprawnie i nie otrzymałoby założonego wyglądu, gdyby nie pojawiające się tu i ówdzie wloty powietrza. Te, które zagościły na masce, stylistycznie nawiązują do lotusa elise. Tuż przed tylnymi nadkolami znalazły się dodatkowe wloty powietrza NACA. Są to jedyne elementy urozmaicające wygładzoną do granic możliwości karoserię.

Na sportowo

INTERIA.PL

Żeby kierowcy było łatwo i wygodnie sterować tym wehikułem, zamontowano w nim kierownicę MOMO F1. Jej kształt pozwoli zapomnieć, że samochód jeździ tylko po cywilnych drogach, a jednocześnie jest znakiem, że marzenie Renault to pokonanie toru w Hockenheim czy Istambule. Za odpowiednią postawę kierowcy i pasażera oraz bezpieczeństwo podczas pokonywania szybkich prostych i ostrych zakrętów dbają fotele Sparco EVO2. Wszystko utrzymane w odpowiedniej kolorystyce. Czerń dominuje nie tylko na zewnątrz, ale i w środku auta. Wszystkie elementy wnętrza obszyto elegancką, czarną skórą. Dla urozmaicenia kolorystki szwy wykonano złotą, intrygującą nitką. W tym kolorze są i inne elementy wykończeniowe, np. obręcz wokół drążka zmiany biegów. Wszystko zostało podświetlone diodami led i neonami.

Audio - brak

INTERIA.PL

Listy sprzętu car audio w specyfikacji tego samochodu nie odnotowano. Właściciel chciał, aby jego auto stało się typowo sportowym pojazdem, więc nie znalazło się tu miejsce dla zabudowy audio. Cóż, nie ma się co dziwić. Zbędne brzdąkania, strzelaniny na PlayStation 2 i dialogi filmowe przeszkadzałyby tylko w kontemplowaniu tuningowych smaczków, które opisano powyżej.

Ciężko jest nabrać zaufania do androida. Do tego auta też stopniowo nabiera się przekonania. Ogromna liczba bajerów stworzyła w tym przypadku niepowtarzalną całość. Zebrane w jednym miejscu tworzą niebanalny wygląd tego renault clio, które wydawać by się mogło dzięki nim otrzymało również duszę. Auto wymarzone - ma to, czego pragnie tuningowiec: mocny silnik, efektowną sylwetkę - wide body, najmodniejszy lakier i elegancką tapicerkę. Wszystko z topowych miejsc listy najbarzdziej pożądanych gadżetów.

tekst: MarKo

foto: Piotr Degler - Jałoński

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru Auto Tuning Świat.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas