Rosja kusi kandydatów na żołnierzy. Za pogrzebowe można kupić nową Ładę

Paweł Rygas

Oprac.: Paweł Rygas

Rosyjska propaganda osiągnęła właśnie poziom krążownika rakietowego Moskwa. W państwowej telewizji wyemitowano niedawno reportaż, w którym jedną z głównych ról zagrała biała Łada Granta. Jak przekonują autorzy materiału, auto kupione zostało przez rodziców poległego w Ukrainie żołnierza, by "uczcić pamięć syna".

Za pogrzebowe można kupić nową Ładę. Nowy poziom rosyjskiej propagandy
Za pogrzebowe można kupić nową Ładę. Nowy poziom rosyjskiej propagandy 

Nie jest tajemnicą, że wojna w Ukrainie sprawia Rosji więcej trudności, niż spodziewali się tego decydenci z Kremla. Reformy Szojgu, w ramach których armia Federacji Rosyjskiej przeszła na zawodowstwo, odbijają się wojskowym czkawką. Mówiąc wprost - Rosjanom brakuje poborowych, w efekcie czego w podległych Moskwie republikach trwa właśnie szeroko pojęta "łapanka żołnierzy".

Pogrzebowe dla rosyjskich żołnierzy

Rosyjskie władze starają się też przekonać młodych ludzi do udziału w konflikcie kusząc łupami wojennymi (stąd systemowe wręcz "przymykanie oka" na grabienie ukraińskich domów) i... zachętami finansowymi. Jedną z nich jest tzw. pogrzebowe, czyli rodzaj odszkodowania wypłacany rodzinie żołnierza poległego na froncie.

W jednym z rosyjskich kanałów "państwowej" telewizji wyemitowano ostatnio reportaż o - fabrycznie nowej - białej Ładzie Granta kupionej przez rodziców poległego na froncie żołnierza. Zakup sfinansować miało pogrzebowe, czyli "jednorazowa zapomoga wypłacana najbliższej rodzinie poległego żołnierza". Zakup sfinansowany z "pogrzebowego" to - zdaniem pogrążonych w żałobie rodziców - hołd dla syna, który - tu cytat - "walczył z faszyzmem podobnie jak jego dziadowie i pradziadowie".

Kamery rosyjskiej telewizji towarzyszyły właścicielom nowego auta z Togliatti w ich pierwszej przejażdżce po odbiorze pojazdu - w drodze na cmentarz. Jak twierdzi ojciec poległego żołnierza, syn Aleksiej marzyć miał właśnie o takiej - pachnącej nowością - śnieżnobiałej Ładzie.

Łada Granta kusi ochotników

Taśma montażowa Łady Granta w TogliattiGetty Images

Warto przypomnieć, że poddana ostatnio liftingowi Łada Granta to budżetowe auto z pogranicza segmentów B i C produkowane w Togliatti od 2011 roku. W jego ówczesnej premierze brał udział sam Władimir Putin, któremu - po długim męczeniu rozrusznika - udało się uruchomić pojazd już za piątym razem.

Granta jest pierwszym autem Łady, którego produkcję - po kilkutygodniowej przerwie - udało się wznowić mimo sankcji nałożonych na Federację Rosyjską. Na mocy słynnego już dekretu 855 Ministerstwa Przemysłu i Handlu auto - warunkowo - dopuszczono do sprzedaży z okrojonym wyposażeniem. Oprócz jednej z sond lambda, Granta straciła też m.in. ABS czy system automatycznego powiadamiania o wypadku ERA-GLONASS. Na mocy nowych przepisów, w przypadku nowych samochodów zrezygnowano też z kilku obowiązkowych do tej pory testów zderzeniowych, a nawet uproszczono konstrukcje takich elementów wyposażenia, jak fotele czy kolumna kierowcy.

***

Moto flesz - odcinek 47. Volvo chce szybszego przejścia na elektrykiINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas