Rolnik przeorał drogę i uciekł. Policja szuka sprawcy
Jeden krótki przejazd wystarczył, aby wyrządzić szkody, których naprawa potrwa co najmniej kilka miesięcy. Wójt nie ukrywa emocji, bo choć zniszczenia dotyczą mienia powiatowego, to jednak gmina również ma w nim swój wkład. Straty wstępnie oszacowano na kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Spis treści:
Krótki przejazd i znaczne straty. Incydent zbulwersował wójta
Jak poinformował wójt gminy Rychliki, Zbigniew Lichuszewski, w emocjonalnym wpisie na Facebooku, ktoś "zaorał" wyremontowaną drogę asfaltową w Jelonkach. W wyniku incydentu, do którego doszło 27 maja około godziny 16:00, uszkodzona została nawierzchnia drogi asfaltowej na odcinku ponad 50 metrów. Sprawca pozostawił za sobą głębokie koleiny na dwóch pasach ruchu.
Wójt podejrzewa, że to sprawka przejeżdżającego tędy ciężkiego sprzętu rolniczego. Jak przekazali pracownicy elbląskiego Zarządu Dróg Powiatowych, ostatni remont drogi odbył się w 2022 roku i kosztował wówczas około 2,5 mln zł. Do tej inwestycji dołożyła się również gmina, co uzasadnia poruszenie wśród reprezentantów lokalnych władz. Naprawa uszkodzonej drogi może kosztować około 40 tys. zł.
Policja bada sprawę uszkodzenia nawierzchni. Są nagrania i świadkowie
Sprawa została zgłoszona na policję. Czynności wyjaśniające prowadzą policjanci z Komisariatu Policji w Pasłęku. Jak poinformował Interię oficer prasowy elbląskiej komendy, udało się ustalić świadków i zabezpieczyć nagrania z monitoringu.
Na podstawie zarejestrowanych materiałów ustalono, że sprawca poruszał się maszyną rolniczą wyposażoną w kultywator. W najbliższych dniach funkcjonariusze będą weryfikować zebrane informacje dotyczące osoby odpowiedzialnej za uszkodzenie drogi.
Zgodnie z art. 99 Kodeksu Wykroczeń, sprawcy może grozić kara grzywny lub nagana. Dodatkowo, właściciel pojazdu będzie zobowiązany do pokrycia kosztów naprawy nawierzchni z własnego ubezpieczenia. W przypadku ucieczki z miejsca zdarzenia, konsekwencje finansowe mogą okazać się dla niego bardziej dotkliwe.
Co zrobić w przypadku uszkodzenia drogi?
W przypadku uszkodzenia drogi publicznej najgorszym możliwym działaniem jest ucieczka z miejsca zdarzenia. Sprawca ma obowiązek poinformowania o uszkodzeniu zarządcę drogi - w tym przypadku będzie to starostwo powiatowe. Jeśli uszkodzenie stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu, konieczne będzie również powiadomienie służb - policji lub straży pożarnej.
Koszty naprawy zniszczonej nawierzchni mogą zostać pokryte z polisy OC sprawcy. Jednak w przypadku oddalenia się z miejsca zdarzenia, ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania i obciążyć kierowcę pełnymi kosztami naprawy. Dodatkowym problemem jest to, że wiele maszyn rolniczych porusza się po drogach publicznych bez wymaganego ubezpieczenia. W takiej sytuacji kierowcy grożą nie tylko konsekwencje prawne, ale również obowiązek samodzielnego pokrycia wszystkich kosztów związanych z naprawą drogi.