Rewolucja na MOP-ach w Polsce. Pojawi się na nich kluczowe rozwiązanie

Jednym z zimowych zagrożeń na polskich drogach, jest śnieg i lód spadający z pojazdów ciężarowych. Ich kierowcy tłumaczą się brakiem miejsc, w których mogliby oczyścić dachy swoich pojazdów, ale wkrótce ma się to zmienić. Zapowiedział to minister infrastruktury Dariusz Klimczak.

Szef MI podczas spotkania dotyczącego zbliżającego się sezonu zimowego na drogach, zorganizowanego na MOP Widoma Wschód na drodze S7 w Małopolsce, poinformował, że resort wspólnie z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) zdecydował o wybudowaniu specjalnych ramp do ręcznego usuwania śniegu i lodu z pojazdów ciężarowych.

"Postanowiliśmy wybudować w najbliższym czasie 50 tego typu ramp na terenie całego kraju" - przekazał podczas spotkania.

Minister zwrócił uwagę, że śnieg i lód po spadnięciu z pojazdu mogą spowodować "nie tylko kolizję lub uszkodzenie innego pojazdu, ale czasem poważny wypadek i śmierć innych uczestników ruchu drogowego". "Wiemy, że kierowcami ciężarówek nie są tylko osoby w młodym wieku, ale to są także osoby starsze, które mają problemy w poruszaniu się, a należy ułatwić im usuwanie tego typu śniegu z pojazdów" - zaznaczył.

Reklama

Nowy odcinek zakopianki spowodował nowe korki. Miastu grozi paraliż

Klimczak zapowiedział, że "od tego roku każdy nowy MOP, który jest dzierżawiony, będzie musiał obligatoryjnie być wyposażony w rampę do usuwania śniegu i lodu z pojazdów ciężarowych". "Miejsc obsługi podróżnych będzie więcej, przed nami jest do wybudowania jeszcze ponad 130 MOP-ów" - dodał. Przekazał również, że w gotowości na sezon zimowy są tysiące pracowników oraz 2800 pojazdów, w tym pługi i pługosolarki. "Chcemy, żeby już więcej zima nie zaskakiwała drogowców" - podsumował.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy