Rekordowy rok Audi

Rok 2007 był dla Audi dwunastym z kolei rekordowym rokiem pod względem sprzedaży.

Kliknij
KliknijINTERIA.PL

Od stycznia do grudnia klienci kupili 964.151 samochodów - o 6,5 procent więcej, niż rok wcześniej (905.188). Ta tendencja wzrostowa odnotowana została w każdym regionie. Na ponad 50 rynkach Audi uzyskało najlepsze wyniki sprzedaży w historii.

"Doskonałe wyniki sprzedaży w 2007 roku są ważnym krokiem na drodze do osiągnięcia naszych ambitnych celów. Zanotowaliśmy wzrost we wszystkich regionach i utrzymamy to dobre tempo także w 2008 roku" - powiedział Rupert Stadler, prezes Audi.

"Spektakularny jest przede wszystkim wzrost sprzedaży w Chinach: jako pierwszy producent samochodów klasy premium sprzedaliśmy tam ponad 100.000 aut." - podkreśla Ralph Wyler - członek zarządu Audi. "Na wszystkich rozwijających się rynkach, a także na nasyconych już rynkach europejskich udało nam się umocnić pozycję wśród marek premium."

W Europie (wraz z Niemcami) Audi sprzedało w 2007 roku 686.480 samochodów, czyli o 4,3 procent więcej, niż rok wcześniej (2006: 658.463). Największym europejskim rynkiem zagranicznym dla Audi była Wielka Brytania. Tutaj sprzedaż wzrosła o 17.1 procent do 100.712 sztuk.

W Ameryce sprzedanych zostało o 4,5 procent więcej samochodów (115.628 sztuk, w roku poprzednim: 110.626). Z tego na USA przypadło 93.506 pojazdów, co oznacza wzrost sprzedaży o 3,8 procent (2006: 90.116). W regionie Azji i Pacyfiku Audi zwiększyło swoją sprzedaż o 20,5 procent do 134.176 samochodów. Chiny (wraz z Hongkongiem) były największym rynkiem zagranicznym producenta z Ingolstadt. Od stycznia do grudnia sprzedano tam 101.996 aut, o 24,8 procent więcej, niż rok wcześniej (2006: 81.708).

W Niemczech marka z czterema pierścieniami przekazała swoim klientom 254.014 samochodów (minus 1,5 procent; 2006: 257.792). Udział w niemieckim rynku wzrósł z 7,6 procent do 7,9 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym. W ten sposób Audi uzyskało najlepszy w historii wynik w rywalizacji z konkurencją na tym rynku.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas