Ręce drogówki mniej lepkie?
Zamiast łapówki, pieniądze od komendanta - taki sposób na walkę z korupcją wśród policjantów drogówki wprowadza w Małopolsce gen. Adam Rapacki. Za każdą ujawnioną próbę wręczenia pieniędzy, która znajdzie swój finał w sądzie, komendant wojewódzki wypłaca premie.
- To powoduje, że ilość ujawnianych faktów usiłowania przekupienia policjantów na drodze jest coraz większa - tłumaczy gen. Rapacki. Dodaje, że policja chce w ten sposób ostrzec wszystkich kierujących, by nie próbowali przekupywać funkcjonariuszy.
Jeżeli próba przekupstwa będzie właściwie udokumentowana i sprawa trafi do sądu, zgłaszający taką sytuację policjant może liczyć na nagrodę. Przyjmując, że standardowo łapówka to 100-200 złotych, premia za uczciwość jest bardziej opłacalna.
- Oczywiście są łapówki, które idą w tysiące złotych, ale tu nie chodzi o wysokość kwoty, ale o to, że policjantom nie opłaca się być nieuczciwym - tłumaczy gen. Rapacki. Jak dowiaduje się RMF FM, funkcjonariusze mogą liczyć na nagrody w wysokości kilkuset złotych.
Czy rozwiązanie zaproponowane gen. Rapackiego okażą się skuteczne? Cóż, można w to wątpić. Wiadomo, ile trwają sprawy w sądach, wiadomo, że ich wynik nigdy nie jest pewny. Czy nie łatwiej i szybciej będzie niektórym policjantom po prostu wziąć pieniądze (bez podatku) do kieszeni?