Ratowali auta przed powodzią, dostali mandaty? Policja i straż miejska tłumaczą
W internecie pojawiły się informacje, że wrocławscy strażnicy miejscy oraz policjanci wystawiają mandaty kierowcom, którzy chcąc uratować swoje samochody przed powodzią, parkują je w miejscach zabronionych. Jak wytłumaczyły się służby?
Wrocław zmaga się z powodzią. Od wielu dni miasto przygotowywało się do przyjścia fali kulminacyjnej na Odrze. Dzięki zbiornikowi Racibórz Dolny, fala nie jest tak wysoka, by przelać się przez wały, ale jednocześnie duża woda będzie napierała na nie przez kilka dni, co może doprowadzić do ich przesiąkania.
Mieszkańcy, pomni tego, co wydarzyło się m.in. w Lądku-Zdroju i Stroniu Śląskim, ustawiali worki z piaskiem, gromadzili zapasy i przestawiali samochody na wzniesienia, oczywiście nie przejmując się zakazami parkowania czy trawnikami.
I jak zaczęli donosić internauci, w środę za wycieraczkami samochodów, zaparkowanych w ten sposób by uniknąć zalania, pojawiły się mandaty od straży miejskiej, a także od policji.