Rajd Sardynii. Wypadek Roberta Kubicy na filmie!

​Na drugim piątkowym odcinku specjalnym zakończył się udział Roberta Kubicy i Macieja Szczepaniaka w rajdzie Sardynii. Szkoda tym bardziej, że polska załoga świetnie zaprezentowała na pierwszej próbie.

Kubica na długim, przeszło 26-kilometrowym odcinku nr 2 (w pierwszym piątkowym) zanotował piąty czas ze stratą 11,3 s do zwycięzcy, dzięki czemu w klasyfikacji generalnej zajmował szóste miejsce (strata 15 s do lidera).

Zapowiadały się więc duże emocje, tym bardziej, że kierowcy mieli dziś do pokonania dziewięć oesów o łącznej długości ponad 130 km. 

Niestety, już wiadomo, że emocji nie będzie. Na skutek uderzenia w mostek tylną lewą stroną samochodu, uszkodzeniu uległo zawieszenie, co zmusiło Polaków do zatrzyma się już na ósmym kilometrze oesu nr 3.

Reklama

- Na stromym i podbijającym spadaniu trochę nas podbiło na hamowaniu i poszliśmy w stronę murku, który był wcześniej osłonięty belą ze słomy, ale ta została uderzona i przesunięta przez poprzednie auta i niestety uderzyliśmy w ten murek... - wyjaśnił Robert Kubica.

Polska załoga dziś już w rajdzie nie pojedzie. Kubica będzie mógł stanąć na starcie odcinków sobotnich dzięki systemowi Rally 2, przy czym można już zapomnieć o dobrym wyniku i punktach.

Po pięciu odcinkach specjalnych niespodziewanym liderem rajdu jest jadący Hyundaiem Hayden Paddon. Nowozelandczyk wygrał dwa pierwsze piątkowe oesy i prowadzi z niesamowitą przewagą 23 s nad Latvalą i 25,1 s - Ogierem.

Paddon niewątpliwie korzysta z fakty, że startuje z dalszym numerem, dzięki czemu jedzie po trasie oczyszczonej z luźnego szutru, który mocno przeszkadza załogom z początku stawki.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wrc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy