Puchar Corolli dla INTERIA.PL
Trwa dobra passa reprezentantów naszego portalu w dziennikarskich zawodach samochodowych. W miniony weekend na wojskowym lotnisku w Gliniku koło Tomaszowa Mazowieckiego zorganizowano już po raz ósmy Puchar Corolli.
Najszybszy okazał się reporter INTERIA.PL.
Puchar Corolli to impreza, która na stałe wpisała się już w kalendarz dziennikarskich zawodów. Bardzo dobra organizacja, ciekawe próby i "opieka" nad tym przedsięwzięciem ongiś znakomitego pilota rajdowego
Ryszarda Żyszkowskiego sprawiają, że dziennikarze bardzo chętnie uczestniczą w tych imprezach. Nawet jak są organizowane o takiej porze roku jak tym razem.
Największym atutem Pucharu Corolli jest fakt, iż wszyscy startują na identycznych samochodach. Nie ma więc mowy o "przewadze sprzętowej". Także formuła zawodów jest interesująca. System pucharowy (przegrywający odpada) powoduje, że adrenalina trzyma do końca.
W ósmej edycji PC dziennikarze jeździli corollą z nową jednostką wysokoprężną 1.4 D-4D o mocy 90 KM, która jest pochodną silnika montowanego w toyocie yaris. Nowy silnik zastąpił jednostkę 2.0 D-4D.
W finałowej rozgrywce, którą była próba rozgrywana równolegle zmierzyli się dwaj odwieczni rywale - Jacek Bieniaszkiewicz (Polskie Radio Lublin) i Jacek Jurecki (INTERIA.PL). Po bardzo wyrównanej walce wygrał Jurecki i do niego trafił okazały puchar.
W drugiej konkurencji, która była połączeniem sportu i próby na oszczędność jazdy (liczyło się jak najmniejsze zużycie paliwa) wygrał Piotr Robakowski (Telewizja Poznań) przed Jackiem Jureckim (INTERIA.PL) i Wojciechem Majewskim (TVP 3).