Przejeżdża obok i tracisz dowód. Nowatorski sposób kontroli pojazdów
Opracowana przez Duńczyków metoda weryfikacji spalin, która nie wymaga zatrzymywania kontrolowanych pojazdów, cieszy się coraz większym zainteresowaniem. W kwietniu ze stosowanymi w Danii sposobami analiz spalin zapoznawali się polscy inspektorzy GITD. Teraz podobny pokaz możliwości systemu przesiewowej kontroli spalin zorganizowano dla przedstawicieli Komisji Europejskiej.
Wygląda na to, że stworzona w Danii metoda walki z powszechnym zjawiskiem ingerencji w pracę układu wydechowego pojazdów ma szansę stać się unijnym standardem. Chodzi o stosowane przez Duńczyków radiowozy tamtejszej inspekcji drogowej wyposażone w czujniki tlenków azotu, które pozwalają skutecznie eliminować z ruchu ciężarówki z niesprawnym (lub wyłączonym) - systemem redukcji tlenków azotu SCR.
Inspektorzy transportu drogowego z całej Europy mierzą się z podobnymi problemami. Jednym z nich jest stosowanie przez przewoźników tzw. "emulatorów" imitujących działanie układu oczyszczania spalin SCR (AdBlue). Technologia redukcji tlenków azotu NOx przysparza przewoźnikom i kierowcom wielu kłopotów. Na porządku dziennym są np. usterki pomp i wtryskiwaczy AdBlue czy sond NOx. Chcąc uniknąć nieplanowanych postojów i obniżyć koszty eksploatacji wielu przewoźników decyduje się na montaż nielegalnych urządzeń, wyłączających działanie SCR i oszukujących pokładową elektronikę.
Zjawisko przybrało ogromną skalę i jest stosunkowo łatwe do wykrycia, ale w większości krajów UE obecność emulatora stwierdzić można wyłącznie w czasie stacjonarnej kontroli pojazdu. Duńczycy opracowali autorski sposób radzenia sobie z tym problemem, polegający na wyposażeniu radiowozów Færdselsstyrelsen - lokalnego odpowiednika ITD - w specjalne czujniki NOx montowane w przednich zderzakach. Te - w przeciwieństwie do przenośnych analizatorów wykorzystywanych w wielu krajach - działają w czasie rzeczywistym. Wystarczy, że wyposażony instalację do pomiaru NOx radiowóz zbliży się do jadącej ciężarówki, by inspektor mógł dokonać wstępnej oceny i wytypować pojazdy do kontroli stacjonarnej
Jak informuje branżowy serwis 40ton.net, w ostatnim pokazie możliwości duńskiego systemu uczestniczyli przedstawiciele Komisji Europejskiej. Ściślej chodzi o przedstawicieli unijnego organu o nazwie Wspólne Centrum Badawcze, odpowiedzialnego za "wsparcie naukowe i techniczne dla koncepcji, rozwoju, wdrażania i monitorowania polityki Unii Europejskiej".
Obserwatorzy UE uczestniczyli w 197 przesiewowych kontrolach wykonywanych na drodze w ruchu, w czasie których udało się wytypować aż 27 ciężarówek zatrzymanych następnie do szczegółowego sprawdzenia na parkingu.
Nie ulega wątpliwości, że prezentacje duńskiego sposobu radzenia sobie z przekraczającymi normy emisji spalin ciężarówkami zwiastują początek prac nad ujednoliceniem unijnych procedur w zakresie takich kontroli. Przypominamy, że w pokazie duńskiego sposobu kontroli ciężarówek uczestniczył niedawno obecny szef polskich "krokodylków", czyli pełniący obowiązki Głównego Inspektora Transportu Drogowego Artur Czapiewski. Inspektorzy nie zdradzają, czy rozmawiano na temat pozyskania takich urządzeń dla polskiej ITD, ale opublikowany wówczas przez GITD film sugeruje, że zrobiła ona na polskich funkcjonariuszach duże wrażenie. Zgodnie z aktualnymi polskimi przepisami kierowcy pojazdu, w którym zostanie stwierdzony emulator grozi kara grzywny w wysokości do 3000 zł i zatrzymanie dowodu rejestracyjnego.