Przegląd za 430 zł ale raz na 2 lata. Nowy pomysł na badania techniczne
430 zł zamiast 98 zł za badanie techniczne pojazdu, ale nie co rok, jak ma to miejsce obecnie, lecz raz na dwa lata. To jeden z pomysłów, jaki zrodził się ostatnio na fali dyskusji o obowiązkowych przeglądach samochodów w Polsce. Czy taka propozycja ma szansę pogodzić kierowców, przedstawicieli SKP i Ministerstwo Infrastruktury?
Spis treści:
Fala fakenewsów, jaka rozlała się ostatnio w internecie po publikacji Dziennik.pl o rzekomej podwyżce cen przeglądów od 1 lipca sprawiła, że temat opłat za badania techniczne pojazdów wrócił na pierwsze strony gazet. Wraz z nim pojawiły się nowe pomysły na rozwiązanie patowej sytuacji, jaka wytworzyła się na linii przedstawiciele Stacji Kontroli Pojazdów - Ministerstwo Infrastruktury. Z ciekawą inicjatywą na pogodzenie interesów SKP i samych kierowców wyszło właśnie zrzeszające łódzkich zmotoryzowanych "Stowarzyszenie LDZ znaczy Łódź".
W piśmie skierowanym do Ministerstwa Infrastruktury organizacja apeluje, by podobnie jak miało to miejsce 20 lat temu, opłata za badanie techniczne samochodu wynosiła 10 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Proponuje jednak, by w trosce o jakość samych badań technicznych, interwał pomiędzy obowiązkowymi przeglądami wydłużony został z jednego roku do dwóch lat, jak ma to miejsce np. w Niemczech.
Badanie techniczne raz na dwa lata. Pomysł pogodzi kierowców i diagnostów?
W jaki sposób przedstawiciele łódzkiego stowarzyszenia argumentują swój pomysł?
"Uważamy, że coroczne przeglądy stają się coraz mniej potrzebne, ponieważ nasze samochody są coraz nowsze. Dlatego składamy wniosek do Ministerstwa Infrastruktury o wprowadzenie przeglądów w interwałach minimum co dwa lata. W naszym projekcie zawarliśmy również propozycję dotyczącą cen przeglądów, które powinny być dostosowane do rosnącej płacy minimalnej. Uważamy, że wzrost cen przeglądów o 10% będzie odpowiedni
Prezes stowarzyszenia podkreśla, że projekt ma na celu znalezienie równowagi pomiędzy potrzebami diagnostów a oczekiwaniami kierowców. Zapewnia również, że w ocenie "Stowarzyszenie LDZ znaczy Łódź", wprowadzenie przeglądów co dwa lata nie wpłynie negatywnie na bezpieczeństwo na drogach, a jednocześnie przyniesie korzyści zmotoryzowanym obywatelom.
Przegląd techniczny w Polsce to fikcja? Rzadszy ma być dokładniejszy
Argumentacja Jarosława Kostrzewy nie jest pozbawiona podstaw. Jeśli wierzyć policyjnym raportom w całym 2023 roku odnotowano 46 wypadków drogowych, których bezpośrednią przyczyną była niesprawność techniczna pojazdu. Zginęły w nich 4 osoby, a 63 osoby odniosły obrażenia. Podobnie było też w latach poprzednich:
- w 2022 roku - 36 wypadków, 4 ofiary śmiertelne,
- w 2021 roku - 31 wypadków, 7 ofiar śmiertelnych,
- w 2020 roku - 64 wypadki, 8 ofiar śmiertelnych,
- w 2019 roku - 38 wypadków, 6 ofiar śmiertelnych.
Dla porównania, w 2023 roku w 261 wypadkach spowodowanych przez leżące na jezdni obiekty lub wbiegające na drogę zwierzęta zginęło w Polsce 7 osób.
Rzadsze ale droższe przeglądy zmuszą stację do większej dbałości o jakość świadczonych usług, ponieważ klienci będą oczekiwać dokładniejszej kontroli w zamian za wyższą cenę
Warto jeszcze dodać, że w 2023 roku zaledwie 2,4 proc. z około 20 mln badań technicznych pojazdów w Polsce zakończyło się wynikiem negatywnym. Oznacza to, że na jedno auto, które obleje przegląd przypada ponad 41 samochodów z wynikiem pozytywnym. Dla porównania w Niemczech obowiązkowych badań technicznych nie przechodzi około 20 proc. pojazdów.
430 zł za badanie techniczne samochodu. 10 proc. pensji pójdzie na przegląd auta?
Przypomnijmy, opłata za badanie techniczne pojazdu wynosi obecnie 98 zł. Stawka określona została w opublikowanym we wrześniu 2004 roku rozporządzeniu ministra infrastruktury. Od tego czasu, kilkukrotnie, wzrosły w Polsce koszty prowadzenia działalności. Wielokrotnie podnoszono też minimalne wynagrodzenie za pracę. Przedstawiciele branży SKP zwracają uwagę, że obecna opłata, w momencie jej wprowadzenia w 2004 roku, stanowiła 11,9 proc. wynagrodzenia minimalnego. Stosując ten sam przelicznik za obowiązkowy przegląd techniczny kierowcy musieliby dziś płacić blisko 505 zł (11,9 proc. od kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę - 4242 zł brutto).
Jedna z propozycji, jakie pojawiają się na linii branża SKP - Ministerstwo Infrastruktury mówi o powiązaniu opłaty za badanie techniczne samochodu osobowego z wysokością wynagrodzenia minimalnego. Branża proponuje, by było to 10 proc. najniższej krajowej, która począwszy od 1 lipca, wynosić już będzie 4300 brutto miesięcznie. Oznacza to, że - jeśli resort infrastruktury przystałby na taką propozycję, za badanie techniczne samochodu osobowego trzeba by zapłacić 430 zł.
Ministerstwo oficjalnie nie wypowiada się o wysokości nowych stawkach. Wiadomo jednak, że podwyżka jest nieunikniona.