Przed nami dwa wyścigi Formuły 1 na tym samym torze

W weekend na torze Sakhir zostanie rozegrana 15. runda mistrzostw świata Formuły 1 - wyścig o Grand Prix Bahrajnu. Tydzień później na tym samym torze kierowcy będą się ścigać po raz kolejny, tym razem w GP Sakhir.

W F1 najważniejsze karty sezonu już są rozdane. Tytuł mistrza świata po raz siódmy zapewnił sobie kierowca zespołu Mercedes GP Brytyjczyk Lewis Hamilton, a jego ekipa w rywalizacji konstruktorów po raz siódmy z rzędu stanie na najwyższym stopniu podium.

Hamilton, choć jak sam mówi "już nic nie musi", przed Bahrajnem zapowiada, że nie wybiera się już na zasłużony urlop.

"Oczywiście jestem bardziej wyluzowany niż podczas całego sezonu, ale wciąż mam przed sobą trzy wyścigi, które chcę wygrać" - powiedział. Dodał, że chce poprawić swój wynik z poprzednich lat, gdy udało mu się w sezonie maksymalnie triumfować jedenaście razy. W tym roku na razie wygrał dziesięć razy.

Jeżeli odniesie jeszcze trzy zwycięstwa, jako trzeci dołączy do elitarnego grona tych, którzy w jednym sezonie triumfowali trzynaście razy. Na tej liście na razie jest tylko Niemiec Michael Schumacher i jego rodak Sebastian Vettel.

Na pustynnym torze Sakhir Hamilton dotychczas odniósł trzy zwycięstwa. Ostatnie w 2019 roku, gdy z powodu awarii samochodu prawie pewną wygraną w końcówce stracił Monakijczyk Charles Leclerc z Ferrari.

Pierwszy wyścig na Sakhir odbędzie się na długim torze, gdzie jedno okrążenie ma 5,4 km. Kierowcy przejadą 57 okrążeń, w sumie dystans liczy 308,2 km. Rok temu triumfował Hamilton, ale pole position wywalczył Leclerc.

Nadal nie jest rozstrzygnięte kto w sezonie 2020 zajmie drugie, kto trzecie i czwarte miejsca. O drugie walczy Fin Valtteri Bottas z Mercedesa i Holender Max Verstappenz z Red Bulla. Ciekawie będzie w rywalizacji także o czwartą lokatę gdyż tylko cztery punkty dzielą kandydatów do tej pozycji - Meksykanina Sergio Pereza (Racing Point), Leclerca i Australijczyka Daniela Ricciardo (Renault).

Niedzielny wyścig podobnie jak większość w tym sezonie, z powodu pandemii Covid-19 ma się odbyć bez kibiców. Prawo wejścia na trybuny w Bahrajnie otrzymają tylko nieliczni członkowie rodzin, służby medyczne i techniczne.

Nie potwierdziły się zapowiedzi, że w piątek w pierwszym treningu w Bahrajnie weźmie udział Robert Kubica. Zespół Alfa Romeo tej informacji nie potwierdził, trenować ma tylko Fin Kimi Raikkonen i Włoch Antonio Giovinazzi.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy