Protest w WORD. O co chodzi i gdzie nie ma egzaminów na prawo jazdy?

Zaostrza się konflikt na linii egzaminatorzy - Ministerstwo Infrastruktury. Obecnie egzaminy na prawo jazdy zawieszone zostały już w ponad 20 miastach. W kolejnych dniach sytuacja może się jeszcze pogorszyć.

Poniedziałkowy protest to efekt fiaska rozmów między przedstawicielami egzaminatorów i Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, a Ministerstwem Infrastruktury. Do pierwszej serii protestów doszło w początku lipca. Między 4 a 7 lipca egzaminatorzy masowo korzystali z urlopów na żądanie lub zwolnień lekarskich. Ostatecznie udało się im sparaliżować pracę aż 27 Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego.

Po tych zdarzeniach obie strony konfliktu siadły do rozmów, wynikiem których miało być utworzenie zespołu roboczego mającego na celu wypracowanie porozumienia. W przypadku diagnostów chodzi głównie o podwyżki płac. Przedstawiciele Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego domagają się waloryzacji stawek za same egzaminy, które nie uległy zmianie od 2007 roku.

Reklama

Ministerstwo mydli oczy? "Nie planuje" zmian w opłatach za egzaminy

Dzisiejszy protest to m.in. efekt ministerialnej odpowiedzi na jedną z interpelacji poselskich. 29 lipca wiceminister Rafał Weber - odpowiadając na interpelację posłanki Iwony Arent - przyznał, że "Minister Infrastruktury na chwilę obecną nie planuje zmiany polegającej na kwotowym podwyższaniu stawek wynagrodzenia egzaminatorów". Zwrócił też uwagę, że - co często podnosili sami diagności - ci mogliby zarabiać więcej, bez konieczności podnoszenia opłat za egzaminy na prawo jazdy.

Przedstawiciel Resortu Infrastruktury podkreślił, że zawarte w załączniku "widełki płacowe" dla jednej kategorii egzaminacyjnej mieszczą się w przedziale 1 000 - 1 500 zł.

Egzaminy zawieszone. W cieniu konflikt na linii egzaminatorzy-dyrektorzy WORD

Weber podkreślił w swoim piśmie, że uzyskanie konkretnej kwoty ze stawki miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego, podobnie jak i miesięcznej kwoty ze stawki dodatku zadaniowego, uzależnione jest wyłącznie od decyzji dyrektora WORD.

O cichym konflikcie na linii egzaminatorzy - dyrektorzy WORD - pisaliśmy już wielokrotnie. Na patologie w zarządzaniu Wojewódzkimi Ośrodkami Ruchu Drogowego od dłuższego czasu zwraca uwagę Radosław Banaszkiewicz z NSZZ Solidarność 80 w WORD. W tym przypadku chodzi m.in. o niegospodarność i "wyprowadzanie" z Ośrodków dużych kwot, na wydatki, które nie są bezpośrednio związane z ich działalnością. Przykładem może być chociażby finansowanie przez WORDy (dyskusyjnych co do formy, treści i kwot) kampanii edukacyjnych dotyczących bezpieczeństwa ruchu drogowego, czy np. sponsorowanie lokalnych klubów sportowych.

Gdzie nie odbywają się egzaminy na prawo jazdy?

Ministerialna odpowiedź na poselską interpelację sprawiła, że zarówno egzaminatorzy, jak i przedstawiciele WORDów poczuli się oszukani. 5 sierpnia Komitet Egzaminatorów RP wystosował do Ministerstwa Infrastruktury pismo, w którym domaga się m.in.:

  • minimalnego wynagrodzenia dla egzaminatorów posiadających uprawnienia w zakresie jednej kategorii prawa jazdy na poziomie 1,5 średniej krajowej, tj. ok. 6000 złotych netto;
  • likwidacji dodatku zadaniowego;
  • likwidacji "widełek" wynagrodzenia;
  • utworzenia specjalnego funduszu na nagrody dla egzaminatorów;
  • zmiany systemu egzaminowania powołania Rzecznika Praw Egzaminatorów.  

Z informacji, do których dotarła Interia.pl wynika, że egzaminy nie obywają się obecnie w ośrodkach:

  • Kraków,
  • Szczecin,
  • Koszalin,
  • Łódź,
  • Toruń,
  • Ciechanów,
  • Radom,
  • Grudziądz,
  • Sieradz,
  • Rzeszów,
  • Szczecinek,
  • Krosno,
  • Częstochowa,
  • Białystok,
  • Kraków,
  • Oświęcim,
  • Katowice,
  • Elbląg,
  • Tarnobrzeg,
  • Rybnik,
  • Dąbrowa Górnicza,
  • Tychy,
  • Jastrzębie Zdrój.

W innych ośrodkach ruchu drogowego egzaminy odbywają się "wybiórczo", w ograniczonym stopniu. Chodzi o ośrodki, w których do pracy nie stawili się tylko egzaminatorzy posiadający uprawnienia do egzaminowania na konkretną kategorię. Tak dzieje się obecnie m.in. w Legnicy, Jeleniej Górze czy Suwałkach.

Niestety - wszystko wskazuje na to, że wzorem akcji ostrzegawczej z początku lipca, protest potrwa przez kilka kolejnych dni i przyłączą, w których utrudnień spodziewać się można w kolejnych Wojewódzki Ośrodkach Ruchu Drogowego.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama