Producenci aut szukają półprzewodników w pralkach. Może być gorzej?

Karol Biela

Oprac.: Karol Biela

Jedna z wysoko postawionych osób z branży związanej z maszynami do wytwarzania chipów twierdzi, że producenci aut szukają półprzewodników w pralkach i innym sprzęcie AGD. Koncerny motoryzacyjne nie mają innego wyjścia, żeby dalej sprzedawać samochody.

Producenci aut szukają półprzewodników w pralkach. Stoją pod ścianą i nie wiadomo, kiedy będzie lepiej (zdjęcie ilustracyjne) / Volkswagen Poznań - Fabryka Samochodów Dostawczych i Komponentów / Reporters / STG/REPORTER
Producenci aut szukają półprzewodników w pralkach. Stoją pod ścianą i nie wiadomo, kiedy będzie lepiej (zdjęcie ilustracyjne) / Volkswagen Poznań - Fabryka Samochodów Dostawczych i Komponentów / Reporters / STG/REPORTERInformacja prasowa (moto)

Jak wynika z informacji portalu autoevolution.com kryzys spowodowany brakiem układów scalonych wymusił na producentach samochodów... kanibalizację sprzętu AGD, w tym pralek, z których wymontowywane są procesory.

Początkowo uznawaną za plotkę informację potwierdził Peter Wennink, prezes i zarazem dyrektor generalny firmy AMSL będącej uznanym producentem maszyn litograficznych wykorzystywanych w procesie powstawania układów scalonych.

Jak twierdzi 65-letni szef AMSL, zjawisko kupowania przez koncerny motoryzacyjne sprzętów AGD, aby pozyskać z nich półprzewodniki, jest aktualnie zjawiskiem powszechnym.

Producenci aut szukają półprzewodników w pralkach. Nie mają innego wyjścia

Według ekspertów kryzys półprzewodnikowy nie skończy się szybko. Przedstawiciel Volkswagena w osobie dyrektora finansowego Arno Antlitz wypowiedział się niedawno, że dostawy układów scalonych powinny zacząć się stabilizować dopiero w 2023 roku.

Jeszcze bardziej ostrożny w przewidywanym zakończeniu kryzysu był dyrektor generalny BMW Olivier Zipse, który stwierdził, że reprezentowany przez niego koncern spodziewa się poprawy sytuacji także w przyszłym roku, ale powrót do pełni mocy produkcyjnych nastąpi nie wcześniej jak w 2024 roku.

Czy tak się stanie? Czas pokaże, jednak warto jednak wziąć pod uwagę również analizę Stockholm International Peace Research Institute, według której w 2021 roku światowe nakłady na cele wojskowe przekroczyły po raz pierwszy w historii dwa biliony dolarów.

Trwająca wojna w Ukrainie oraz poczucie zagrożenia wśród wielu nie tylko europejskich może zatem pogłębić kryzys związany z półprzewodnikami, bo do systemów dowodzenia i łączności także potrzebnych jest sporo układów scalonych. A wtedy koncerny motoryzacyjne znowu będą zmuszone czekać na swój przydział zaawansowanych elektronicznie podzespołów.

***

Moto flesz. Odcinek 35. Nowości: Lexus RZ, BMW serii 7 i Mercedes EQS SUVINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas