Kryzys półprzewodnikowy prędko się nie skończy. VW i BMW z nowymi prognozami
Volkswagen spodziewa się, że kryzys półprzewodnikowy potrwa do 2024 roku. Podobne prognozy przedstawił także dyrektor generalny BMW. Niedobór chipów na globalnym rynku już teraz spowodował liczne przestoje w fabrykach samochodów.
W trakcie wywiadu udzielonego niemieckiej gazecie Boersen-Zeitung, dyrektor finansowy Grupy Volkswagen, Arno Antlitz, poinformował o hipotetycznej dacie zakończenia kryzysu półprzewodnikowego. Jego zdaniem dostawy procesorów powinny zacząć stabilizować się już w przyszłym roku.
Niestety na przywrócenie pełnej produktywności trzeba będzie poczekać trochę dłużej. Wszystko dlatego, że producenci chipów nie będą w stanie sprostać tak ogromnemu popytowi. Antlitz przewiduje zatem, że powrót "do normalności" nie nastąpi wcześniej niż dopiero w 2024 roku.
Co ciekawe, podobne zdanie ma dyrektor generalny BMW. W niedawno opublikowanym wywiadzie, Oliver Zipse zaznaczył, że firma wciąż jest u szczytu wspomnianego kryzysu. Koncern spodziewa się jednak poprawy sytuacji już w przyszłym roku. Również zdaniem Zipse, powrót do sprawności produkcyjnej powinien nastąpić mniej więcej rok później.
Półprzewodniki i kryzys w motoryzacji
Kryzys półprzewodnikowy od wielu miesięcy wpływa na produkcję samochodów. Duże spadki sprzedaży dotknęły wszystkich znaczących producentów, a zerwanie łańcucha dostaw i brak chipów na rynku powoduje że przyfabryczne place są pełne zdekompletowanych samochodów, które zostały zamówione, ale nie mogą być dostarczone odbiorcom.Pomagajmy Ukrainie - ty też możesz pomóc***