Prezydent Warszawy mówi wprost: SCT, albo się podusimy

Strefa Czystego Transportu w Warszawie, która ma wejść w życie już za kilka miesięcy, wciąż budzi emocje wśród mieszkańców. Projekt wziął w obronę prezydent stolicy, Rafał Trzaskowski.


Strefa Czystego Transportu w Warszawie

Zgodnie z zapowiedziami przepisy dotyczące Strefy Czystego Transportu (SCT) mają wejść w życie 1 lipca 2024 roku. Kolejne etapy mają być wdrażane stopniowo, w dwuletnich odstępach, aż do osiągnięcia zakładanego kształtu w 2032 roku. Zakazem wjazdu w pierwszym etapie mają być objęte auta benzynowe, które nie spełniają normy Euro 2 (starsze niż 27 lat) i pojazdy z silnikiem Diesla niespełniające normy Euro 4 (starsze niż 18 lat).

Ze stosowania się do przepisów mają być zwolnieni kierowcy, którzy do końca 2023 roku ukończą 70 lat. Ma to jednak dotyczyć tych osób, które były właścicielami swoich obecnych samochodów przed przyjęciem uchwały. W efekcie osoby powyżej 70. roku życia, po spełnieniu określonych warunków, będą bezterminowo zwolnione z zasad obowiązujących w ramach SCT. O ile nie zdecydują się na wymianę auta. Ponadto z respektowania zasad do 2028 roku zwolnione mają być również osoby, które są zameldowane w strefie i płacą w Warszawie podatki.

Reklama

Projekt strefy ma wielu przeciwników, uważających m.in., że prowadzi ona do wykluczenia najbiedniejszych, posiadających samochody niespełniające norm. Strefy Czystego Transportu bronił na antenie Polsat News prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski.

Prezydent Warszawy broni Strefy Czystego Transportu

"Stopniowo będziemy wprowadzać tego typu przepisy, bo inaczej się po prostu wszyscy w centrum miasta podusimy" - stwierdził prezydent stolicy. Według niego strefa czystego transportu jest jedynym rozwiązaniem, które może uchronić m.in. przed złą jakością powietrza. Trzaskowski zaznaczył, że obszar wprowadzonej strefy ma dotyczyć centrum miasta, a jego mieszkańcy mają być przez jakiś czas zwolnieni z przepisów. Stwierdził jednak, że faktycznie osoby posiadające "najbardziej trujące samochody" nie będą mogły wjechać do tego obszaru.

Trzaskowski zaznaczył również, że z przepisów wykluczone będą osoby starsze. Ponadto kierowcy poruszający się samochodami mogą zrezygnować z nich na rzecz komunikacji miejskiej. Prezydent stolicy stwierdził, że właśnie z tego powodu miasto inwestuje w "zeroemisyjną komunikację miejską". Trzaskowski zaznaczył również, że przepisy będą wprowadzane stopniowo, a mieszkańcy strefy będą mieli lata, by przyzwyczaić się do nowej sytuacji.

Warszawska SCT będzie dwukrotnie większa niż pierwotnie zakładano

Zgodnie z nowym projektem SCT zaprezentowanym przez stołeczne władze ma ona obejmować ponad dwa razy większy obszar niż pierwotnie zakładano. Władze Warszawy twierdzą, że jest to wynik konsultacji społecznych. Według nowych założeń strefa ma objąć:

  • całą dzielnicę Śródmieście,
  • całą dzielnicę Żoliborz,
  • całą dzielnicę Praga Północ,
  • prawie całą dzielnicę Ochota (poza SCT pozostanie fragment z CH Reduta i ul. Mszczonowską oraz Dworzec Zachodni),
  • prawie całą dzielnicę Praga Południe (poza SCT pozostanie Olszynka Grochowska: niezamieszkały obszar PKP i rezerwatu przyrody);
  • większość dzielnicy Mokotów (poza SCT pozostaną Sadyba, Stegny, Augustówka i część Służewca); około połowę Woli (do al. Prymasa Tysiąclecia)

Ile aut nie wjedzie do SCT w Warszawie?

Z danych przedstawionych przez IBRM Samar wynika, że w 2022 roku w Warszawie oraz okalających ją powiatach zarejestrowanych były prawie 2 mln aut osobowych z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi. Wskutek wejścia w życie pierwszego etapu SCT do jej obszaru nie wjedzie 206 541 samochodów, czyli ponad 10 proc. całości. Instytut zwrócił uwagę, że warszawiacy mieszkający na terenie strefy będą zwolnieni przez cztery lata ze stosowania nowych przepisów (oznacza to, że po terenie przyszłej SCT będzie poruszać się przeszło 23 tys. aut, które nie spełniają kryteriów). 


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: SCT
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy