Prezydent przyznał się do błędu. Popełnił straszne wykroczenie drogowe

W czeskich mediach zrobiło się głośno o wpadce, którą zaliczył prezydent Petr Pavel. Polityk został przyłapany przez jednego z mieszkańców na popełnieniu wykroczenia drogowego. Zdaniem autora nagrania, głowa państwa powinna być ostatnią osobą, która nie stosuje się do przepisów. Polityk przyznał się do błędu i dał obywatelom obietnicę.

Tym wydarzeniem żyją całe Czechy! Głowa państwa została bowiem przyłapana na strasznym wykroczeniu, co zdaniem autora filmu, na którym wszystko widać, nie powinno mieć miejsca. Na łamaniu przepisów prezydent Petr Pavel został przyłapany we wsi Rtynie w Podkarkonoszach.

Prezydent Czech popełnił wykroczenie na motocyklu

Petr Pavel, dziś prezydent Czech, a dawniej szef Sztabu Generalnego Czeskich Sił Zbrojnych, jest miłośnikiem jednośladów. Na motocyklu, jak wszystkim wiadomo, poruszać się wolno tylko i wyłącznie w kasku. Podczas ostatniej przejażdżki głowa państwa o tej istotnej kwestii zapomniała. Na jego nieszczęście, ktoś go nagrał, a informacja rozeszła się szerokim echem.

Reklama

Petr Pavel odniósł się do nagrania. Teraz bije się w pierś

Kiedy informacja obiegła czeskie media, prezydent Petr Pavel odniósł się do sprawy w swoich mediach społecznościowych. W swoim poście wyjaśnił, że musiał się tylko dostać na stację benzynową w celu napompowania opon. Dodał także, że cała podróż trwała tylko kilka minut. W kolejnych postach przyznał jednak, że prezydent powinien świecić przykładem, a nie się wygłupiać.

Głowa państwa odrobi lekcje i wpłaci środki na fundację

W kolejnych wpisach Petr Pavel potwierdził swój udział w sobotniej akcji “Keep Respect". Jej celem jest zwrócenie uwagi na problem motocyklistów, którzy trafili na wózek inwalidzki z winy nieuważnych kierowców. Z uwagi na czyn, którego się dopuścił, prezydent zobowiązał się płacić środki na stowarzyszenie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Czechy | łamanie przepisów drogowych | przepisy drogowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama