Prezydent obniżył paliwochłonność

Prezydent USA Barack Obama ogłosił w Detroit wprowadzenie docelowych zaostrzonych standardów zużycia paliwa w samochodach.

To największe podwyższenie norm oszczędności paliwa od 1970 r., kiedy rząd zaczął wprowadzać regulacje w tym zakresie. W obecności prezydenta koncerny samochodowe zobowiązały się do obniżenia średniej paliwochłonności aut do roku 2025 z obecnych 27 mil (ok. 43 km) na galon benzyny do 54,5 mili (ok. 88 km) na galon (1 galon to 3,75 litra). W 2008 r. wyznaczono 35,5 mili (ok. 57 km) na galon jako docelową normę średniego spalania benzyny w 2016 r.

Amerykańscy producenci samochodów: General Motors, Ford i Chrysler poprzednio gwałtownie opierali się przed wprowadzeniem zaostrzonych norm oszczędności paliwa.

Stali się bardziej skłonni do współpracy po kryzysie w 2008 r., kiedy rząd uratował ich przed bankructwem, pożyczając w sumie 80 miliardów dolarów GM i Chryslerowi oraz ich dostawcom.

W ostatnich latach koncerny produkują więcej paliwooszczędnych aut, w tym hybrydy - samochody z napędem spalinowym i elektrycznym.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: USA | Barack Obama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy