Prezes Audi w areszcie. Kto go zastąpi?

Tymczasowym prezesem niemieckiej firmy motoryzacyjnej Audi ma zostać Holender Bram Schot, obecnie szef działu sprzedaży i marketingu - informuje agencja dpa, powołując się na "osoby zaznajomione ze sprawą".

Według dpa nad powołaniem Schota obradowała rada nadzorcza koncernu Volkswagen, a szefem Audi - i tym samym członkiem zarządu Volkswagena - zostanie on, jeśli zgodzi się na to rada nadzorcza Audi.

Bram ma zastąpić dotychczasowego szefa Audi Ruperta Stadlera, który w poniedziałek został zatrzymany i osadzony w areszcie śledczym w związku z aferą Dieselgate - oszukiwaniem przy pomiarze emisji spalin w silnikach dieslowskich montowanych w samochodach koncernu Volkswagen, który jest m.in. właścicielem marki Audi.

"W związku ze śledztwem w sprawie afery dieslowej i silników Audi prokuratura w Monachium 18 czerwca 2018 roku postanowiła wykonać nakaz aresztowania profesora Ruperta Stadlera" - podali śledczy w komunikacie. Sędzia rozpatrujący dokument prokuratury postanowił, że prezes Audi pozostanie w areszcie, ponieważ istnieje obawa, iż może mataczyć.

Reklama

Prokuratura w Monachium oskarża Stadlera o brak działań pod koniec 2015 roku w celu powstrzymania w Europie dostaw samochodów ze zmanipulowanymi silnikami - wynika z informacji medialnych.

56-letni Schot pracuje w Audi zaledwie od jesieni ubiegłego roku. Studiował ekonomikę przedsiębiorstw na Uniwersytecie Bradford (Anglia). W swej karierze zawodowej był m.in. odpowiedzialny za sprzedaż pojazdów użytkowych Mercedes-Benz w Holandii, później był szefem firmy DaimlerChrysler, najpierw w Holandii, a następnie we Włoszech.

Do koncernu Volkswagena przeszedł w 2011 r., by zająć się strategicznymi projektami w zakresie marketingu. Od 2012 r. był szefem działu sprzedaży pojazdów użytkowych Volkswagena. Od września 2017 r. odpowiada w zarządzie Audi za sprzedaż i marketing.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy